MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maluję i do lustra, i do zdjęcia, i z pamięci

Alina Bosak
Barbara Porczyńska z córką. W tle obraz "Przepowiednia"
Barbara Porczyńska z córką. W tle obraz "Przepowiednia" Alina Bosak
Z Barbarą Porczyńską, artystką malarką, której wystawę można zobaczyć w sali Wystawowej TO TU w Rzeszowie do 11 czerwca.

Dlaczego na wszystkich obrazach widać pani twarz?

Być może niektórzy myślą, że to narcyzm. Tymczasem odpowiedź jest taka, że lubię malować "z modela", odkrywać w twarzach różne rzeczy i je badać. A najbliższym, dostępnym dla mnie w każdej chwili modelem jestem ja sama. To jest dla mnie najprostsze. Nie traktuję tych obrazów jak autoportretów. Moja twarz to tylko środek do przekazania pewnych myśli i emocji. Kiedy maluję kogoś innego, też wkładam w ten portret część siebie.

Maluje pani do lustra?

I do lustra ,i do zdjęcia. I z pamięci.

Czy trudno namalować siebie za każdym razem inaczej?

Za każdym razem chce się pokazać coś innego.

Szuka pani nie tylko w malarstwie, ale i w literaturze, opisując swoje sny, czy muzyce jako skrzypaczka w ludowym zespole.

To wszystko jest częścią mnie. Nie potrafię bez jednego ani drugiego żyć. Czasem więcej maluję, czasem więcej piszę. Nie planuję tego. To przychodzi jak przypływ.

Wiele pochodzi z pani snów?

Większość. Ten obraz "Przepowiednia" jest fragmentem snu. Bardzo go lubię.

Takie wyraźne ma pani sny?

Bardzo wyraźne.
Na wystawie, którą można oglądać w rzeszowskiej galerii TO TU są obrazy z dwóch ostatnich lat. Bardzo dużo ich powstało.

A mnie się wydaje, że wciąż za mało maluję. Ponieważ miałam wystawę w Rzeszowie również w październiku, starałam się przygotować dużo nowych prac, żeby nie powtarzać tego samego. I udało się. Na niektórych farba jest jeszcze mokra.

Blisko pani do realizmu?

Zaczynałam od abstrakcji. Przychodziło mi to z taką łatwością, że czułam się z tego powodu winna. Zaczęłam więc studiować swoją twarz. Badać, skąd się wzięła.

Trudno wypracować artyście swój własny, indywidualny i spójny język?

To nie powstaje od razu. Przeszłam pewną drogę, by być tu, gdzie jestem teraz. Ale czy to już jest ten moment, że w każdym obrazie można rozpoznać moją rękę? To muszą ocenić inni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24