Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zabił Antoniego W. w Biedronce na osiedlu Baranówka w Rzeszowie? Policja chce wyjaśnić zbrodnię sprzed lat

Andrzej Plęs
Mimo zebranych śladów, nie udało się ustalić sprawcy i śledztwo umorzono. Co nie znaczy, że o sprawie zapomniano.
Mimo zebranych śladów, nie udało się ustalić sprawcy i śledztwo umorzono. Co nie znaczy, że o sprawie zapomniano. archiwum
Ciało Antoniego W. znaleźli pracownicy ochrony sklepu Biedronka na os. Baranówka w Rzeszowie. Mężczyzna był zastępcą kierownika. Przez 21 lat nie udało się ustalić, kto go zabił. Rzeszowscy policjanci z Archiwum X jednak o sprawie nie zapomnieli i zabójca nadal jest poszukiwany.

Tamtego marcowego dnia 1999 roku o godz., 20 po zamknięciu sklepu Biedronka w Rzeszowie, Antoni W. miał przystąpić do liczenia dziennego utargu. Ok. godz. 23 jego martwe ciało na zapleczu budynku znaleźli ochroniarze.

Antoni W. zmarł w wyniku uduszenia

Późniejsze oględziny zwłok ujawniły, że ręce i nogi ofiary zostały skrępowane, a głowę szczelnie owinięto taśmą. Sekcja zwłok dowiodła, że Antoni W. zmarł w wyniku uduszenia.

Na ciele znaleziono ślady wskazujące, że ofiara próbowała bronić się przed napastnikami. Ustalenia śledczych sugerowały, że w zabójstwo mógł być zamieszany któryś z pracowników sklepu.

Antoni W. otworzyłby drzwi marketu tylko komuś, kogo znał. Śladów włamania nie stwierdzono.

Była jeszcze jedna wskazówka, że sprawca dobrze znał topografię budynku: wieczorem nie błądził po pomieszczeniach, a Antoniego W. odszukał szybko tam, gdzie o tej porze można go było znaleźć.

Rzeszowska policja zabezpieczyła też ślady krwi i oderwany przez ofiarę kawałek lateksowej rękawiczki, która należała zapewne do sprawcy lub jednego ze sprawców.

Fakt, że zrabowano wówczas ok. 11 tys. zł i nieco bezwartościowych handlowo bonów towarowych sugeruje, że motywem napaści był rabunek. Jednak policja nie wyklucza i innych motywów zbrodni.

Mimo zebranych śladów, nie udało się ustalić sprawcy i śledztwo umorzono. Co nie znaczy, że o sprawie zapomniano.

Zabójstwo na Baranówce. Śledczy nie rezygnują z wyjaśnienia zagadki

Marta Tabasz, rzeczniczka podkarpackiej policji, mówi, że śledczy niekiedy wracają do niezakończonych spraw sprzed lat.

- Obecnie możliwości techniczne analizowania śladów znalezionych na miejscu przestępstwa są o wiele większe niż wówczas. Baza danych o odciskach linii papilarnych AFIS jest stale uzupełniana, a wówczas zabezpieczono wiele śladów daktyloskopijnych. Mamy możliwość stosowania komputerowej graficznej progresji wiekowej, wówczas nieistniejącej - zaznacza pani rzecznik.

- Dziś dysponujemy wieloma instrumentami analizy danych, które przed dwiema dekadami były znacznie mniej zaawansowane. Czekamy też na reakcje potencjalnych świadków, którzy mogą mieć wiedzę o zdarzeniu. Każda nowa informacja jest weryfikowana, każdy ślad ponownie analizowany bez potrzeby formalnego podjęcia śledztwa

- tłumaczy Marta Tabasz.

Sprawy zabójstwa Antoniego W. na Baranówce w Rzeszowie nie objął tryb przedawnienia, gdyż nie zdarzyło się nic przełomowego, co pozwoliłoby formalnie i ponownie otworzyć dochodzenie, jednak śledczy z rzeszowskiego Archiwum X nie rezygnują z wyjaśnienia zagadki. Ani podobnych sprzed lat, a wciąż niewyjaśnionych.

Nie wykluczają, że być może pojawi się wskazówka, która stanie się przełomowa dla wiedzy o tamtym zabójstwie i pozwoli formalnie otworzyć dochodzenie.


Zobacz też film: Policjanci z Rzeszowa zatrzymali 4 osoby podejrzane o usiłowanie wyłudzenia podatku VAT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24