Podczas, gdy kluby Speedway Ekstraligi i pierwszej żużlowej dywizji prowadzą gorączkowy "wyścig zbrojeń", w Krośnie spokój w tej materii. Szefowie klubu mają na głowie inne zmartwienia.
- Dla nas to za wysokie progi. Jesteśmy w tej machinie pod nazwą polski żużel tylko malutkim trybikiem. Ważne jednak, że jesteśmy i będziemy, bo już nawet zgłosiliśmy zespół do rozgrywek ligowych 2012 - informuje szef KSM.
- W klubie daje się wyczuć dobry nastrój. Czekamy na zatwierdzenie regulaminów, jakie będą obowiązywały w nowym sezonie.
Po rozgrywkach 2011 pozostał niedosyt, ba nawet pewnie zawód, bo drużyna zakończyła rozgrywki w II lidze na ostatnim miejscu. Zostało także zadłużenie.
- Prawdą jest, że liżemy rany po lidze, ale z drugie strony nasza sytuacja jest lepsza niż rok temu o tej porze. Mamy mniej długów. Kilku zawodnikom zalegamy z wypłatami po 2,5-3 tysiące złotych. Zaręczam, że tak jak do tej pory wywiążemy się ze wszystkich zobowiązań. Spodziewamy się wpłat od sponsorów i przeznaczymy je na pokrycie zobowiązań. Mimo trudności, nie powinniśmy mieć problemów z otrzymaniem licencji - dodaje prezes Steliga.
Trudno o pieniądze
- Z jednej strony z satysfakcją odnotowujemy, że zadłużenie jest mniejsze niż w 2010 roku, ale z drugiej martwi to, że z dużym trudem przychodzi pozyskiwanie pieniędzy. Coraz trudniej o każdy tysiąc złotych. Kilku mniejszych sponsorów nie odpowiedziało, czy nadal będą nam pomagać w roku przyszłym - nie ukrywa J. Steliga.
Zresztą w Krośnie o sponsorów nigdy nie było łatwo, a pozyskanie firmy, która by przyjęła na siebie obowiązki sponsora strategicznego pozostają w sferze coraz odleglejszych marzeń. Tymczasem, żużel trwa i mimo rozmaitych zakrętów wychodzi z nich obronną ręka i dalej jedzie.
Dużo przychylniejszym okiem na speedway patrzą władze miasta. Jak wszystko dobrze się potoczy, to plany są takie, że po sezonie 2012 w miejscu obecnego parku maszyn, który jest trochę jak z muzeum, stanie nowy obiekt na 22 boksy, z szatniami i zapleczem. Oby się udało.
KSM na żużlowym rynku uchodzi za firmę "biedną, ale solidną". Nic dziwnego, że do klubu zgłaszają się zawodnicy, którzy chcą starować w plastronie z "Wilkiem" w przyszłym roku i są gotowi podpisywać już kontrakty. Ma się rozumieć, że nie są to jacyś znani zawodnicy.
- To prawda, że moglibyśmy już dzisiaj podpisywać umowy, ale mamy trochę inny pomysł na budowanie drużyny. Najpierw chcielibyśmy pozyskać lidera, wokół którego, jak wokół rdzenia, będziemy budować zespół - kończy Steliga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bliscy Murańskiego boją się mówić prawdy o jego śmierci! "I tak byście nie uwierzyli"
- Chwajoł tłumaczy się z nieprzyzwoitej kreacji na komunię. Szok, co napisała [FOTO]
- Zofia Zborowska urodziła! Dała drugiej córce wyjątkowe imię [FOTO]
- Katarzyna Niezgoda zabrała męża na salony. Jej mina zdradza wszystko [ZDJĘCIA]