W piątek po ulewie poszło w świat: Zabratówka, Błędowa Tyczyńska i Chmielnik pod wodą. W sobotę wody spłynęły, pozostawiając po sobie obraz zniszczenia.
Powódź w Zabratówce. Gdzie jest auto strażaka
Mieszkańcy Zabratówki pokazują największe szkody. Tutaj płynąca z góry woda zmyła asfaltową drogę. W innym miejscu droga się urwała i zapadła.
I opowiadają o potędze żywiołu, który spadł na nich w piątkowe popołudnie. Prąd wody był tak silny, że jednemu strażakowi porwało auto. Przepadło. Szukali i dziś. Ani śladu.
Na podwórzu u Litwinów w Zabratrówce suszy się wyniesiony z domu sprzęt. Czy uda się coś uratować? Gospodarze wątpią. - Wszystko pewnie do wyrzucenia.
Litwinowie wspominają dramatyczne chwile. Ściana wody najpierw spadła na nich z góry. A potem woda równie szybko podniosła się z drugiej strony, od dołu. Na elewacji budynku widać ślad, dokąd sięgała. W domu mokro, nieprzyjemny zapach.
- Jak tu przetrwać - martwi się gospodyni. - Dobrze, że wpadli koledzy, pomogli porządkować. Ale co dalej?
Powódź w Błędowej Tyczyńskiej. Dom stał w jeziorze
Podobnie Edyta Ciupak z Błędowej Tyczyńskiej bez pomocy nie wyobraża sobie przyszłości.
- Nie mamy kuchni, łazienki. Wszystko zostało zalane. Ani ugotować, ani się umyć...
I gospodarze wracają pamięcią do dramatycznych chwil. Wyżej ich posesji biegnie prowadząca przez wieś droga asfaltowa. Cała była zalana, nawet bariery przy drodze przykryło, a ich dom wystawał z potężnego jeziora.
Wody mieli w domu półtora metra. Wszystkie panele trzeba było ściągnąć, wewnątrz ciągle mokro, a w kotłowni jeszcze woda. No i ten nieprzyjemny zapach.
Na podwórzu suszy się wyciągnięty z domu sprzęt. Zresztą "suszy się" źle powiedziane, bo znów zaczyna lać.
Dzień, w którym do Błędowej Tyczyńskiej przypłynęła ryba
- Niech pan idzie zrobić zdjęcie z drugiej strony domu, tam drugie tyle sprzętu - namawia gospodarz. - No i pokażemy rybę.
- Rybę?
- A tak, w mule. Na pewno jest ich więcej. A u sąsiada to ze dwa razy większa.
Niedaleko ich domu przy drodze stoi matiz. Pogięty, mokry, cały w błocie.
- Szkoda, że pan nie przyjechał wcześniej - mówi gospodarz. - Dopiero co wyciągnęliśmy go z rzeki.
Auto strażaka z Zabratówki tu dopłynęło?
- Nie - zaprzeczają gospodarze. - Sąsiadowi z góry woda zabrała.
Powódź w Chmielniku. Niech władza widzi nasze nieszczęście
W Chmielniku pejzaż taki sam. Na podwórzach piętrzy się zniszczony sprzęt, ludzie krzątają się koło domów, porządkują.
Co kawałek stacjonują wozy strażackie. Umundurowane ekipy uwijają się na posesjach.
Zamulone podwórza, pola uprawne, poniszczone mostki, drogi, ogrodzenia, powyrywane drzewa.
- Media? A tak, pokazujcie, piszcie - zachęca jeden z gospodarzy.
- Niech władza widzi nasze nieszczęście. Bo bez pomocy nie damy rady.
***
Z pomocą rusza Kościół. - Prosimy o solidarność i wsparcie dla poszkodowanych poprzez dołączenie do zbiórki do puszek, która zostanie przeprowadzona we wszystkich parafiach Archidiecezji Przemyskiej w 14. niedzielę zwykłą, tj. 5 lipca 2020 r. - czytamy w komunikacie Kurii Metropolitarnej w Przemyślu.
***
Od poniedziałku poszkodowane rodziny będą miały wypłacane w Urzędzie Gminy w Chmielniku po 6 tys. złotych.
Krajobraz po powodzi. Zabratówka, Błędowa Tyczyńska, Chmieln...
Ulewy w regionie. Dramatyczna sytuacja w powiecie rzeszowski...
ZOBACZ TEŻ: Osiedla Słocina i Zalesie w Rzeszowie po ulewach [22.06.2020]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
