MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka Puchar Polski: Sokół Łańcut kontra Stal Stalowa Wola

Tomasz Ryzner
Koszykarze Sokoła zagrają w środę pierwszy mecz po półtoratygodniowej przerwie.
Koszykarze Sokoła zagrają w środę pierwszy mecz po półtoratygodniowej przerwie. Krzysztof Kapica
Ekstraklasowa Stal zmierzy się w środę w Łańcucie z miejscowym Sokołem. Zdecydowanym faworytem III rundy Pucharu Polski jest team ze Stalowej Woli. Znicz czeka mecz w Limanowej

Akcje Sokoła stałyby wyżej, gdyby nie choroby, które nękały ostatnio niemal połowę drużyny. Wskutek tego łańcucianie przełożyli dwa ostatnie mecze w I lidze. Stal wystąpi do gry w pełnym, 12-osobowym składzie. Podrażniona pechowa porażką z Polpharmą (66:69 po trójce w ostatniej sekundzie) zechce zapewne wygrać przekonująco.

- Chcemy pokazać w Łańcucie dobry basket, a przy okazji wynieść z meczu korzyści szkoleniowiec przed ważnym meczem z Kotwicą Kołobrzeg - podkreśla Bogdan Pamuła, trener Stali. - Na pewno nie będziemy lekceważyć rywala. Dobrze znam zespół z Łańcuta. To ambitna drużyna i łatwo nam nie będzie. Oczywiście w takim meczu chciałbym uruchomić wszystkich graczy, dać pograć więcej zmiennikom. Najważniejsze jednak to zagrać fajny mecz i uniknąć kontuzji.

W Łańcucie nastroje się poprawiły, bo polepsza się zdrowie koszykarzy. Do ideału jednak daleko. Tomasz Fortuna wznowił treningi w poniedziałek, w tym dniu trochę się też poruszał Rafał Glapiński, pierwszy rozgrywający zespołu, którego grypa zaprowadziła na tydzień do szpitala. - Najważniejsza jest liga, dlatego na Rafała liczę raczej w kontekście meczu z ŁKS-em - mówi Dariusz Kaszowski, coach Sokoła.

- Co do meczu ze Stalą, trudno powiedzieć jaki będzie. Dyspozycja mojego zespołu jest przecież wielką niewiadomą. Zostaliśmy wybici z rytmu. Taki mecz przyda się jednak jako przetarcie przed ligą. Na parkiecie na pewno się nie położymy. Będziemy walczyć ze Stalą.

Mecz o godzinie 18.

W III rundzie rozgrywek Znicz zmierzy się w Limanowej z przedostatnią drużyną grupy C II ligi, ekipą miejscowego MKS. Dla jarosławskiej drużyny będzie to trening przed niezwykle ważnym, sobotnim starciem w Inowrocławiu.

- Do Limanowej niby nie jest daleko, ale pięć godzin jazdy trzeba liczyć. Zagramy w pełnym składzie, bo taki jest wymóg. Oczywiście chcemy wygrać i przejść do następnej rundy, ale spotkanie; nie ujmując niczego rywalom, traktujemy raczej szkoleniowo - mówi Janusz Zawadzki, kierownik jarosławskiego teamu. tor, sts

Mecz o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24