Koszykówka I liga kobiet: AZS Rzeszów wściekły na sędziów

Przez 20 minut widzowie przecierali oczy ze zdumienia, bo skazywane na pożarcie "akademiczki" nie oddawały pola mistrzowi fazy zasadniczej (0 porażek). Efekt był taki, że nasz zespół schodził na przerwę prowadząc (37:36).
Po zmianie stron na boisku zaczęły się dziać dziwne rzeczy.

- To była żenada. Graliśmy pięciu na siedmiu, a ręce sędziów przypominały semafory skierowany w jedną stronę - mówi Wiśniowski, trener AZS-u. - Rywalkom pozwalano na wszystko. Edyta Czerwonka ma potężnego guza, Magda Kowal jest cała zdrapana. Ja dostałem technicznego, bo arbiter uznał, że za mocno mu podałem piłkę. Ale, gdy Piestrzyńska rzucała w sędziów mięsem, było okej.
Po 30 minutach stało się jasne, że nie dojdzie do sensacji (65:48).

- I wtedy panowie uznali, że można już gwizdać normalnie. Mecz skończyli jednak w swoim stylu, lekceważąc faul na rzucającej za trzy Iwonie Furdak. Nie wiem czy wygralibyśmy. Pewnie nie, ale wynik kompletnie nie oddaje tego, co graliśmy - dodał trener AZS-u.

Ciekawe są niektóre statystyki - nasz zespół był lepszy w zbiórkach (34:30), a aż 12 miała Czerwonka czyli... rozgrywająca. W II fazie gier wystąpi 12 ekip, po 6 z każdej grupy. Wyniki gier z rywalkami z własnej grupy zaliczono do tabeli. AZS na początek zagra na wyjeździe z Widzewem.
BS PA-CO BANK PABIANICE - AZS MOSTOSTAL RES-DROP RZESZÓW 79:63 (18:22, 18:15, 29:11, 14:15)
PABIANICE: Tondel 27 (7 zb.), Żytomirska 24 (2x3), Głaszcz 9, Bogacka 6, Chomicka 6 (2x3), Kowalska 0, Szałecka 0, Hałęza 0, Piestrzyńska 2, Szymańska 5.
AZS: Czerwonka 8 (1x3, 8 as., 12 zb.), Arodź 10 (2x3), Włodarz 15 (4x3), Miszczuk 3, Łodygowska 7, Kieszkowska-Komar 5, Nieć 2, Rosochacka 3, Wiśniowska 2, Furdak 4, Hogendorf 4, Kowal 0.
SĘDZIOWALI: A. Gajda i D. Iwańczuk. WIDZÓW 600.