- Do Stargardu przeniosłeś się, by lepiej zarabiać i pomóc Spójni awansować do I ligi. Drugi cel zrealizowaliście tydzień temu. A jak tam było z zarobkami?
- W porządku. Warunki kontraktu zostały spełnione, pewne sprawy wyglądały z czasem nawet lepiej, niż zakładano przed sezonem. O pieniądzach zwykle nie mówi się głośno, ale przecież wiecznie grał nie będę, więc nic dziwnego, że chciałem mieć lepszy kontrakt. Poszedłem do II ligi, było to jakieś sportowe uwstecznienie, ale decyzja okazał się trafna.
- Dobrze się żyło na drugim końcu Polski?
- Bardzo dobrze. Spójnia to dopiero mój drugi klub i życzyłbym każdemu, kto rusza w Polskę, aby miał takie warunki, jak ja. Klub był poukładany, koledzy pomogli mi się odnaleźć w nowym środowisku. Nawiązałem nowe przyjaźnie. Do tego była ze mną żona i dziecko. Nie miałem prawa narzekać.
- Na boisku też było z górki?
- Początkowo w ataku zależało ode mnie więcej, potem ściągnięto kolejnych graczy i role się trochę pozmieniały. O zdobywanie punktów dbał głównie Hubert Mazur, Łukasz Grzegorzewski czy Wiktor Grudziński. Ja mocniej skupiałem się na obronie, zatrzymywaniu najlepszych rywali. Wykonywałem czarną robotę, nie zawsze zauważaną przez kibica, ale trener był zadowolony.
- W finale play-off po pierwszym meczu jedną nogą byliście już za burtą. AZS Szczecin wygrał w Stargardzie 73:48.
- Zrobiło się groźnie, ale wtedy pokazaliśmy charakter. Nie pękliśmy, stoczyliśmy twardy mecz nr 2 w Szczecinie wygraliśmy u siebie i awans była nasz.
- Duża była feta w Stargardzie?
- Oczywiście. Hala pękała w szwach, wygraliśmy najważniejszy mecz sezonu. Było się z czego cieszyć.
- Mówi się, że w drugiej lidze nie gra się łatwiej, bo na boisku jest więcej bałaganu.
- No tak, gra nie jest tak poukładana, choć nasz zespół, AZS Szczecin, Tarnovia czy nawet Opole spokojnie poradziłoby sobie w I lidze. W innych meczach było więcej chaosu. Musieliśmy się nieco przestawiać i robić swoje.
- W jakim zespole Jerzy Koszuta zagra w kolejnym sezonie?
- Dostałem propozycję ze Spójni, możliwe, że pojawią się inne kluby. Jednak wiele zależeć będzie do Sokoła. Do Spójni byłem tylko wypożyczony.
- Twoje plany na wakacje.
- Bawienie drugiego dziecka, a konkretnie córki, która przyjdzie na świat lada dzień. Trzeba też nadrobić braki i odwiedzić całą rodzinę, bo przecież rok byłem poza domem. Jak zwykle będę też aktywnie odpoczywał. Oby tylko pogoda była ładna tego lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zanim stała się gwiazdą, Pakosińska wyglądała jak inna osoba! Poznalibyście ją?
- Absolutne szaleństwo na nowej okładce Maryli Rodowicz. Wygładzili nawet haluksy!
- Tak Kozidrak spełnia się jako babcia. Paparazzi przyłapali ją na luzie i bez doczepów
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość