MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarki AZS-u OPTeam Rzeszów przegrały z Toruniem

Łukasz Pado
Paulina Misiek (na biało) kiedyś broniła barw AZS-u Rzeszów teraz grała przeciwko niemu. Obok Magdalena Bibrzycka.
Paulina Misiek (na biało) kiedyś broniła barw AZS-u Rzeszów teraz grała przeciwko niemu. Obok Magdalena Bibrzycka. Łukasz Pado
Rzeszowiankom nie można było odmówić chęci do walki, ale na boisku ustępowały swoim rywalkom zwłaszcza skutecznością, a w końcówce również kondycją.

AZS OPTEAM RZESZÓW - ENERGA TORUŃ 57:76 (11:20, 13:19, 20:16, 13:21)

AZS: Buszta 2, Kuncewicz 13, Mukosiej 7 (1x3), Krzywoń 6 (1x3), Kaczmarska 9 (1x3) oraz Bibrzycka 13 (1x3), Czerwonka 7 (1x3), Kąsek, Hogendorf.

ENERGA: Krawiec 10, Koc 12, Tłumiak 11 (2x3), Misiek 4, Idczak 7 oraz Michael 18 (2x3), Ross 11 (1x3), Ratajczak 1, Kowalska 2.

SĘDZIOWALI: Dariusz Lenczowski, Wojciech Liszka, Karol Nowak. WIDZÓW 100.

Pierwsze punktu zdobyły akademiczki, ale długo ich prowadzenie nie trwało. Przyjezdne szybko odskoczyły na kilka punktów (4:9). Gdy rywalki uciekły na 6 oczek Wojciech Downar-Zapolski, trener AZS-u poprosił o czas. Na niewiele się to zdało.

W drugiej kwarcie na parkiecie wśród "katarzynek" pojawiły się dwie ciemnoskóre zawodniczki Nicole Michael i Adrianne Ross. Z osobistych straty nieco zmniejszyła Edyta Czerwonka, ale w rewanżu Weronika Idczak w dwóch akcjach zrobiła 5 oczek. Piętnasty punkt dla gospodyń zdobyła Bibrzycka. Na kolejne nasz zespół kazał sobie czekać blisko 6 minut. Choć miejscowe nieźle broniły, m.in. dwie czapy Anny Kuncewicz, w ataku były bardzo nieskuteczne.

Po zmianie stron Energa wróciła do wyjściowego składu. Rzeszowianki zaczęły zaś wybornie. W 5 minut rzuciły dwie trójki i kilka dwójek. W tym czasie rywalki zanotowały tylko jednego kosza, a gdy trafiła też Marta Kaczmarska pozostały 3 oczka straty (41:44). Niestety seria AZS-u się skończyła. Na parkiet powróciły Amerykanki, a nasze dziewczyny zaczęły pudłować. Straty jeszcze przed końcem kwarty urosły do 14 punktów i na pocieszenie pozostał rzut za 3 Bibrzyckiej równo z syreną.

W ostatniej odsłonie rzeszowianki znów ruszyły do odrabiania strat (52:58). Niestety nasze zawodniczki znów nie pociągnęły dobrej passy, a i pewnie zaczęło brakować sił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24