Kontrowersyjny gol dał wygraną "Izolacji"

- W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, a w drugiej bardzo słabo. Wygrał zespół gorszy - podsumował pojedynek trener Izolatora Jakub Słomski, który nie był zadowolony z wyniku, ale niezadowolony z gry swojego zespołu.

W pierwszej połowie klarownych sytuacji było niewiele. Najlepszą zmarnował Damian Juda, który będąc sam na sam z Pawłem Pawlusem minimalnie się pomylił. Chwilę po przerwie dobrą okazję miał też Paweł Wtorek, ale uderzył obok słupka.

Kluczowym momentem spotkania była akcja z 62. minuty zakończona uderzeniem Bartosza Karwata. Piłka odbiła się od poprzeczki, a później na (lub za) linią bramkową. Sędzia Michał Ziemba stwierdził, że ją przekroczyła i gola uznał - może i słusznie, choć zdania były podzielone.

- Decyzja była, co najmniej kontrowersyjna - podsumował prezes gospodarzy Zbigniew Hatylak.

W końcówce "Izolacja", która od 72. minuty grała w dziesiątkę (dwie żółte kartki dostał Adrian Szyszka), broniła się całym zespołem i dowiozła wygraną do końca.

Szczęścia próbował jeszcze Juda, ale jego uderzenie trafiło prosto w ręce Pawlusa.
Naprawdę nerwowo zrobiło się po końcowym gwizdku. Gospodarze mieli pretensje do sędziego o wg nich niesłusznie uznanego gola.

Nie wytrzymał Krystian Lebioda, który po ostrej wymianie zdań z arbitrem otrzymał dwie żółte kartki i nie zagra w następnym meczu.

- Bramka rzeczywiście była dość kontrowersyjna, ale sędzia zdecydował się ją uznać. Decyzji nie chcę komentować - zakończył szkoleniowiec gości.

UNIA NOWA SARZYNA - IZOLATOR BOGUCHWAŁA 0-1 (0-0)

0-1 Karwat (62, asysta Płonki)

Składy obydwu drużyn oraz noty dla piłkarzy i sędziego w poniedziałkowych Nowinach