MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konserwator zabytków interweniuje w sprawie alejki w Łańcucie

Małgorzata Motor
Archiwum
Najpierw niszczona była zabytkowa alejka przy ul. Przybosia w Łańcucie. Na szczęście niedawno postawiono tu zapory blokujące wjazd samochodom. Niestety zniszczeniu może ulec inna, tym razem przy ul. Krasińskiego.

Przypomnijmy. Na początku roku pisaliśmy o zabytkowej alejce przy ul. Przybosia, która była niszczona przez samochody. Obsadzono ją drzewami jeszcze za czasów Potockiego. W grę wchodzi 150-200 m drogi, przy której pojawiły się nielegalne zjazdy do domów. Mieszkańcy, mimo że mają dojazd też z drugiej strony, bez oporów korzystali z tej alejki, bo zezwalał im na to znak.

Po naszej interwencji władze wprowadziły całkowity zakaz ruchu. Dodatkowo kilka dni temu na drodze pojawiły się dwie zapory, które blokują wjazd samochodom. Dzięki temu zabytkowej alejce został przywrócony charakter spacerowy.

Tymczasem okazuje się, że kolejna zabytkowa alejka jest niszczona. - Dewastacja zabytkowych alejek w naszym mieście wciąż trwa. Ktoś niedawno wylał asfalt w taki sposób, że bezpośrednio styka się z zabytkowymi drzewami. Przecież one uschną -zaalarmował nas Czytelnik.

Sprawdziliśmy. Chodzi o dwa dęby prawem chronione przy ul. Krasińskiego. Rosną zaledwie 100 m od ul. Zielonej, która oddziela ją od zabytkowej alejki przy ul. Przybosia.

Okazuje się sprawa jest znana konserwatorowi zabytków. Jedna z jego pracownic otrzymała anonimowy telefon o wylanym asfalcie tuż przy zabytkowych drzewach.

- Za dwa, trzy lata mieszkańcy będą u nas interweniować, że drzewa im umierają i mogą zagrażać ich bezpieczeństwu. Tylko że sami je niszczą, a to jedna z najładniejszych alei w Łańcucie - irytuje się jedna z pracownic Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Rzeszowie.

Natychmiast został powiadomiony Urząd Miasta w Łańcucie. Władze miasta obiecały zająć się sprawą.

- Jest wysoce niewskazane, aby asfalt bezpośrednio stykał się z drzewem. Musi być przecież pewna przestrzeń wokół systemu korzeniowego, by docierała woda. Położenie asfaltu powinno być z nami uzgodnione, a takiego uzgodnienia zabrakło -wyjaśnia Zbigniew Jucha, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24