MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt Stali Rzeszów z Resovią. Prezydent Ferenc: to wina działaczy!

Bartosz Gubernat
Krzysztof Łokaj
Konflikt Stali Rzeszów z Resovią to wina działaczy, którzy niepotrzebnie podgrzewają emocje - uważają władze Rzeszowa.

- My traktujemy oba kluby jednakowo. Dostają takie same dotacje, za wynajęcie stadionu płacą po 3 tys. zł, za każdy trening po 300 zł. Nikogo nie faworyzuję. Sam kiedyś grałem w Stali, a potem byłem działaczem Resovii, dobro obu klubów leży mi na sercu - zapewnia Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Wczoraj rano władze miasta spotkały się w ratuszu z dziennikarzami. Powód? Publikacje i listy, jakie oba kluby rozpowszechniają od kilku dni w regionie. Zaczęła Resovia, której kibice wydrukowali dwudziestostronicową broszurę o stadionie przy ul. Wyspiańskiego. Zdjęcia podupadającego obiektu zestawili z fotografią odremontowanego stadionu miejskiego przy ul. Hetmańskiej. Konkluzja? "Prezydent kocha tylko jeden klub".

- Zdjęcia w broszurce są prawdziwe, ale czy to nasza wina, że stadion przy Wyspiańskiego podupada? To obiekt uniwersytetu i to on powinien o niego dbać. Nie mamy nawet prawnych możliwości wkładać w niego pieniędzy. A jeśli ktoś nie potrafi przybić kilku desek, to ja sam chętnie to zrobię. Byłem kiedyś robotnikiem, nie boję się roboty - komentuje skargi kibiców prezydent.

Dlaczego miasto nie chce przejąć stadionu? - Bo jeden, przy ul. Hetmańskiej już mamy. Chcemy dalej w niego inwestować i udostępniać wszystkim klubom. Czas schować między bajki waśnie i zacząć zachowywać się jak kibice na całym świecie. W Mediolanie czy Monachium czołowe europejskie kluby dzielą jeden obiekt i nikomu to nie przeszkadza - mówi Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.

Władzom miasta nie podoba się także stanowisko Stali Rzeszów. Jej działacze w odpowiedzi na broszurę Resovii rozesłali mediom i decydentom list otwarty, w którym wynajęcie stadionu przy Hetmańskiej przez lokalnego rywala uważają za prowokację. Domagają się także oddania Stali w wieczyste użytkowanie terenów i lodowiska przy al. Witosa. Oficjalnie na potrzeby reaktywacji sekcji hokejowej.

Prezydent Ferenc zachowanie działaczy Stali nazywa nieeleganckim. Dlaczego? - Bo tym terenem dysponuje Resovia. Jeśli Stal chce działki na lodowisko, zaproponujemy inne grunty. Np. przy ul. Niedzielskiego, gdzie drużyna hokejowa grała przed laty - mówi Tadeusz Ferenc. I apeluje do działaczy obu klubów: - Zajmijcie się sportem. Poziom obu drużyn piłkarskich jest mizerny, grają w słabej II lidze. Na miasto wojewódzkie to za mało. Zamiast podsycać atmosferę, walczcie o ekstraklasę - grzmi Ferenc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24