Do tej pory zasady sprzedaży mieszkań przez firmy deweloperskie nie były regulowane żadną ustawą. Zdarzało się, że deweloper pobrał od klientów zaliczki na mieszkania, nie dokończył budowy i zbankrutował.
- Po pieniądze najpierw zgłaszali się wierzyciele, u których zaciągał pożyczki. Brakowało ich już dla klientów. Zostawali bez mieszkań i pieniędzy - mówi Maciej Chmielowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Polska to jeden z ostatnich krajów w Europie, w którym przepisy nie chroniły od takich sytuacji. Trybunał Konstytucyjny nakazał Sejmowi przygotowanie nowych zasad. Ustawę w tej sprawie podpisał w środę prezydent Bronisław Komorowski.
- Teraz deweloper będzie musiał zapewnić klientowi ochronę pieniędzy. Będzie miał do wyboru kilka sposobów. Np. poprzez zamknięty mieszkaniowy rachunek powierniczy. Spółka budująca blok nie będzie mogła otrzymać z niego pieniędzy do czasu przeniesienia prawa własności mieszkania na nabywcę - wyjaśnia Chmielowski.
Inne propozycje to dwa rodzaje otwartych mieszkaniowych rachunków powierniczych. Pierwszy - chroniony gwarancją ubezpieczeniową albo bankową, drugi - uwalniający pieniądze na inwestycję proporcjonalnie do postępów budowy.
Nowe przepisy nakładają na deweloperów także obowiązek informowania o inwestycjach planowanych w promieniu kilometra od budowy. Taki zapis ma wyeliminować wyrastanie obok bloków fabryk albo oczyszczalni ścieków.
- Takie przykłady mamy chociażby w Rzeszowie. Ludzie kupili od dewelopera domy, a za jakiś czas za płotem inna firma wystawiła blok mieszkalny. Teraz chcą się pozbyć nieruchomości, ale nie ma na nie chętnych - wyjaśnia Jaromir Rajzer, właściciel biura nieruchomości Certus w Rzeszowie.
Jego zdaniem nowe przepisy nie znajdą jednak zastosowania we wszystkich przypadkach. Dlaczego?
- Bo tylko część gruntów jest objęta planami zagospodarowania przestrzennego, dzięki którym precyzyjnie wiadomo, jakiej zabudowy można się spodziewać. W przypadku pozostałych to niemożliwe - tłumaczy Rajzer.
Inwestorzy, na czele z Polskim Związkiem Firm Deweloperskich wieszczą, że zmiana przepisów doprowadzi do wzrostu cen mieszkań. Dodatkowe zabezpieczenia dla klientów mogą oznaczać wyższe koszty inwestycji.
Radosław Walas z rzeszowskiego Dewelopresu jest innego zdania. - Ceny mieszkań dyktuje sytuacja na rynku. Banki przykręciły nieco kurek z kredytami, dlatego niewiele firm zdecyduje się na podwyżki - twierdzi. Jak ocenia nową ustawę? - Z punktu widzenia mojej firmy zmienia się niewiele. Już teraz informuję klientów o sąsiedztwie i to nie w promieniu jednego, ale dwóch kilometrów. Wpłaty dzielmy tak, by 90 procent kwoty klient wpłacał dopiero po otrzymaniu mieszkania. Obawiać mogą się tylko firmy niestabilne lub nieuczciwe - przekonuje.
Przepisy wejdą w życie na przełomie kwietnia i maja przyszłego roku. Będą obowiązywać deweloperów, którzy sprzedaż mieszkań rozpoczną po tej dacie.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]