Chodzi o pas zieleni przy jednej z głównych arterii miasta, czyli al. Cieplińskiego z nasadzoną
miejską roślinnością pomiędzy przejściami dla pieszych. Kierowcy, którzy się do nas zgłosili,
uważają, że w takich miejscach powinna rosnąć jedynie trawa lub niskie kwiaty, a nie drzewka
i wysokie krzewy. Bo te zwyczajnie zasłaniają widoczność.
– To nie jest tak, że nic nie widać, ale jest ograniczona widoczność, zwłaszcza jak idzie ktoś
niski lub dziecko – mówi nam pan Wojciech kierowca taksówki. - W kilku miejscach ta zieleń
rośnie tak, że trzeba mocno zwolnić i uważać, żeby pieszy nie wyskoczył nagle na przejście –
dodaje.
Podobnych głosów od początku wiosny otrzymaliśmy od kierowców wiele. Jednocześnie warto
przypomnieć, że od roku, to pieszy dochodzący do przejścia dla pieszych ma pierwszeństwo
przed pojazdem. Jeśli do tego dochodzi jeszcze ograniczona widoczność, to powoduje
niebezpieczeństwo.
Porównywalny problem, według kierowców miał być jeszcze niedawno przy al. Kopisto. Tam
jednak miasto przycięło już rosnące krzewy i przejścia dla pieszych są odsłonięte.
Zapytaliśmy miejskich urzędników, czy rozwiążą problem przy al. Cieplińskiego?
- Kontrolujemy takie sprawy, ale także policjanci zwracają uwagę Zarządowi Zieleni Miejskiej
na takie rzeczy. Jeśli coś wyrośnie zbyt intensywnie, to my to oczywiście przycinamy i
korygujemy – tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Oczywiście
dziękujemy za ten sygnał. Wyślemy tam ludzi z miejskiej zieleni i sprawdzą, co się tam dzieje
z roślinnością. Jeśli jest zbyt wysoka, to zostanie przycięta – obiecuje.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?