Kierowcy jeżdżą, rozmawiają przez telefon i zbierają punkty karne

Zgodnie z nowym taryfikatorem kierowca, który w czasie jazdy samochodem rozmawia przez telefon komórkowy nie tylko zapłaci 200 zł mandatu, ale też otrzyma pięć punktów karnych. Z danych Komendy Głównej Policji wynika jednak, że nie wszyscy przejęli się zmianą prawa. Przez miesiąc kierowcy z Podkarpacia zebrali 1 355 punktów karnych.

-Kierowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli pięć razy zostaną ukarani za to wykroczenie, stracą prawo jazdy, bo przekroczą liczbę 24 punktów karnych - wyjaśnia inspektor Dariusz Podleś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Policjant dodaje, że równie niebezpieczne jest pisanie sms - ów i prowadzenie samochodu.

- Chcąc napisać wiadomość, nie tylko odrywamy rękę od kierownicy, ale patrzymy zamiast na drogę to na ekran komórki. Ostatnie badania dowodzą, że kierowca, który w trakcie jazdy korzysta z telefonu ma taki sam czas reakcji, jak ten, który jedzie pod wpływem alkoholu - dodaje.

Marek Poręba, dyrektor rzeszowskiego WORD - u uważa, że kierowcy nie przywykli do nowych przepisów. - Wcześniej trzeba było po prostu zapłacić mandat. Teraz, nawet w ciągu jednego dnia można stracić prawo jazdy. Część osób na pewno nie zdążyła się do tej myśli przyzwyczaić. Jeśli ktoś już musi rozmawiać, może korzystać z zestawu głośnomówiącego. Kosztuje to nieporównywalnie mniej niż utrata tak ważnego dokumentu - wyjaśnia.