Kierowcy: dość podwyżek cen paliw. Zablokujemy drogi!

Ceny paliw na Podkarpaciu

Marzec 2012
Pb 95 - 5,94 zł
ON - 5,82 zł
Październik 2011
Pb 95 - 5,18 zł
ON - 5,10 zł
Lipiec 2011
Pb95 - 4,95 zł
ON - 4,85 zł
Maj 2011
Pb 95 - 5,10 zł
ON - 5,00 zł
Marzec 2011
Pb 95 - 4,95 zł
ON - 4,85 zł
Październik 2010
Pb 95 - 4,45 zł
ON - 4,25 zł
Marzec 2009
Pb95 - 3,90 zł
ON - 3,40 zł

Paweł Wilk z Rzeszowa samochodem jeździ od lipca ubiegłego roku. Kiedy kupował małego opla, benzyna Pb95 kosztowała na Podkarpaciu 4,95 zł. Wczoraj na Statoilu w Rzeszowie była już po 5,94 zł.

- O Boże, naprawdę? Półtora tygodnia temu tankowałem po 5,62 zł. To jakiś kosmos - kwituje kierowca. Jest oburzony, bo kiedy w lipcu kupował samochód, benzyna kosztowała w Rzeszowie 4,95 zł. - Autem dojeżdżam na uczelnię i do pracy. Miesięcznie robię tysiąc kilometrów. Już wówczas było mi ciężko, ale zdecydowałem się na samochód, bo bez niego trudno pogodzić wszystkie obowiązki. Ale przy takich cenach chyba przesiądę się na rower - dodaje pan Paweł.

Co podwyżki oznaczają dla kierowców? Przy dzisiejszej cenie 50-litrowy bak benzyny kosztuje 297 zł. W lipcu taka sama ilość paliwa kosztowała 247 zł, a jesienią 2010 roku 222 zł. Niestety średnio o złotówkę od wakacji podrożał także olej napędowy.

- Ale ja o rowerze nie myślę, bo auto to dla mnie narzędzie pracy. Tygodniowo wyjeżdżam ok. 30 litrów oleju napędowego, co przy dzisiejszych cenach konkretnie czyści mój portfel. Dwa lata temu co wieczór po pracy tankowałem za ok. 15 zł. Dzisiaj ta sama ilość paliwa to już 25 zł. Jak tak dalej pójdzie, do interesu trzeba będzie dokładać - narzeka Bronisław Winiarz, taksówkarz z Rzeszowa.

Zdaniem Grzegorza Maziaka, analityka rynku paliw z portalu e-petrol.pl, na tym jednak nie koniec.

- Aktualna cena benzyny jest rekordem Polski. Tak drogo nie było jeszcze nigdy. Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest jednak zaskoczeniem. Wysokie ceny dyktują zagraniczne rynki, które z niepokojem patrzą na narastające konflikty w udziałem Iranu. Według mnie jeszcze w marcu cena benzyny przekroczy 6 zł za litr - przewiduje G. Maziak.

Dlatego kierowcy w całej Polsce szykują się do potężnego protestu. W sobotę 24 marca zamierzają jeżdżąc żółwim tempem zablokować główne drogi prowadzące do największych miast. Za pośrednictwem portali społecznościowych i specjalnie uruchomionego serwisu twojepaliwo.pl omawiają już szczegóły akcji.

- Na dzisiaj chęć udziału zgłosiło ponad 10 tysięcy kierowców, ale liczba stale rośnie. Chcemy przypomnieć premierowi, że połowa ceny paliwa to podatki opłaty, które zależą od niego i jego ministrów - tłumaczy Łukasz Jasiński, koordynator protestu.

- To będzie trudne, bo minimalną stawkę akcyzy na paliwo określa Unia Europejska, a w Polsce podatek jest od niej tylko nieznacznie wyższy. Gdyby nawet obniżyć akcyzę, różnica na stacji byłaby praktycznie nieodczuwalna - uważa G. Maziak.

- W takim razie skoro nie stać nas ze wschodnimi zarobkami na zachodnie życie, postawmy się Unii, albo z niej wystąpmy. Premier musi zrozumieć, ze nie każdy zarabia tyle co on. Życie jest coraz droższe, a zarobki niestety stoją w miejscu - przypomina Jasiński.

Organizatorzy protestu ostrzegają, że będą blokować drogi do skutku. Już teraz szykują się na podobną akcję w trakcie czerwcowych Mistrzostw Europy w piłce nożnej.