Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca z Rzeszowa: Samochody nauki jazdy utrudniają ruch na drodze. Jazda za nimi to koszmar

Bartosz Gubernat
Pan Adam zrobił zdjęcie na ul. Warszawskiej, przy skręcie do Miłocina. To jedno z najpopularniejszych miejsc do nauki jazdy.
Pan Adam zrobił zdjęcie na ul. Warszawskiej, przy skręcie do Miłocina. To jedno z najpopularniejszych miejsc do nauki jazdy. Nadesłane przez Czytelnika
- Samochody nauki jazdy całymi dniami utrudniają ruch na ulicy Warszawskiej w Rzeszowie. Stada „L-ek” z całego województwa uczą się tu jeździć, bo to rejon, który jest popularny na egzaminach na prawo jazdy. Dlatego jeździ się tu fatalnie - pisze w mailu do redakcji czytelnik.

Egzamin na prawo jazdy składa się z kilku części. Po zaliczeniu teorii, którą obecnie zdaje się w formie testu przed komputerem, kandydat na kierowcę musi sobie poradzić z jazdą na placu manewrowym. Oba etapy odbywają się na terenie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Ostatnia część to jazda po mieście, do której można podejść dopiero po zaliczeniu zadań na placu. Egzaminator ocenia w jej trakcie znajomość zasad poruszania się po drogach i przepisów. Jednym z elementów podlegających weryfikacji jest jazda przez przejazd kolejowy. W rejonie WORD Rzeszów w tym celu korzysta się z kilku przejazdów.

- Ten w Miłocinie jest jednym z nich. Dodatkowo, jadąc dalej w kierunku Pogwizdowa Nowego mamy skrzyżowanie z wyspą centralną, na której można wykonać manewr zawracania na skrzyżowaniu - tłumaczy Robert Drozd, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie.

Pan Adam, który w rejonie ulicy Warszawskiej prowadzi firmę skarży się, że samochody nauki jazdy paraliżują ruch w tym rejonie. Do maila dołącza zdjęcie, na którym widać, jak na skręt w kierunku Miłocina czeka rząd pojazdów z „L-ką na dachu”.

- Tamują ruch całymi dniami. Stada elek z całego województwa przyjeżdżają tu ćwiczyć. To wkurza pozostałych kierowców. Tak nie może być. Zawalidrogi... - pisze internauta.

Jego opinii nie podzielają jednak osoby odpowiadające za bezpieczeństwo ruchu drogowego.

- Młodzi ludzie muszą się gdzieś nauczyć jazdy. Nie można ich piętnować za to, że jadą w czasie lekcji trochę wolnej, czy poznają zasady bezpiecznego przejazdu przez tory kolejowe. W samochodzie zawsze jest instruktor, który czuwa nad tym, aby ta jazda była możliwie najbardziej płynna. Nerwy i trąbienie w takiej sytuacji są niedopuszczalne - odpowiada podkom. Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Robert Drozd dodaje, że egzaminatorzy starają się wybierać różne miejsca na egzaminy, aby nie kumulować pojazdów z „L-ką” na dachu w jednym miejscu.

- Ale nie można nikomu zakazać jazy po publicznej drodze. To naturalne, że instruktorzy z ośrodków nauki jazdy jeżdżą tu z kursantami, aby pokazać im, w których miejscach zdaje się egzaminy i jak prawidłowo się po nich poruszać. Internauta, który się skarży także kiedyś uczył się jeździć. Apeluję o wyrozumiałość - dodaje Robert Drozd.


ZOBACZ TEŻ: Korki w Rzeszowie

POPULARNE NA NOWINY24:

Ogrodnicze targi w G2A Arena

Nowy autosan już wozi pasażerów MPK Rzeszów [FOTO]

Będąc w Przemyślu musisz zobaczyć te miejsca [TOP 10]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24