Kibice apelują, a rada klubu... zwleka. Bo musi

Wciąż nie wiadomo, co z pierwszą drużyną sanockiego Ciarko PBS Banku. Zaplanowane na piątek spotkanie rady nadzorczej zostało przeniesione. - Zrobiliśmy to z przyczyn obiektywnych. Jeśli uda się nam spotkać w środę, to na pewno podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie uczestnictwa drużyny seniorów w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi - dodaje Kołodziejczyk. - Choć nadal wystawienie seniorów do gry w PHL jest tak samo blisko jak i daleko.

Podobno w ostatnich dniach pojawiły się nowe okoliczności, które mogą przybliżyć decyzję o wystawieniu drużyny seniorów. Zadecydowano już o zawiązaniu spółki akcyjnej, miał powstać akt notarialny stanowiący statut, a sponsorzy oraz miasto Sanok otrzymają propozycję objęcia akcji. Minimalny budżet klubu potrzebny do startu w lidze to ok. 2 mln zł netto. Tak mówi zmieniony regulamin komisji licencyjnej PZHL.

Od trzech tygodni kilkunastu sanockich hokeistów "robi formę" pod okiem trenerów Tomasza Demkowicza i Marcina Ćwikły. Część z nich ma jednak propozycje z innych klubów i naciskani mają już dość czekania na rozwój sytuacji w Sanoku. Pozostali też woleliby już znać decyzję władz klubu i sponsorów, bo muszą poszukać nowego sposobu na siebie.

Tymczasem w ratowanie klubu zaangażowali się kibice Ciarko PBS Banku, którzy napisali list do władz miasta, sponsorów i wszystkich zainteresowanych dobrem sanockiego hokeja. Piszą w nim m.in.: "zwracamy się do wszystkich osób związanych w przeszłości i obecnie z naszym klubem o dobrą wolę i nieustawanie w dążeniu do zachowania tej pięknej dyscypliny w naszym mieście. (...) "Zwracamy się z apelem (...) o podjęcie działań mających na celu jego zachowanie i dalszy rozwój. (...) Dzięki współpracy [sponsorów i miasta - przyp. red] mogliśmy odnieść sukcesy sportowe w postaci dwukrotnego mistrzostwa Polski i dwukrotnego zdobycia Pucharu Polski oraz dwóch mistrzostw Polski w kategorii wiekowej juniorów, jak również zdobywać medale w innych kategoriach wiekowych. W blisko 60-letniej historii klubu były to osiągnięcia bez precedensu. (...) Nie zmarnujmy tego, co już zostało wypracowane.(...)" - napisali "Sympatycy STS-u".