Po zakończeniu minionego sezonu wydawało się, ze zmiany w tarnobrzeskiej drużynie będą niewielkie. Tymczasem okazało się, że nasz zespół przeszedł wręcz kadrowe trzęsienie ziemi.
- Jestem bardzo zadowolony z zawodników, których pozyskaliśmy. Wygląda na to, że będziemy mieli lepszą drużynę niż to miało miejsce w minionym sezonie. Na ile będzie to miało przełożenie w uzyskiwanych wynikach to czas pokaże – mówi prezes Koszykarskiego Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg Zbigniew Pyszniak.
Pyszniak kolejny raz pokazał wielką klasę sprowadzając do zespołu nie tylko wartościowych Polaków, ale także czterech Amerykanów. Tego niewielu się spodziewało.
- Chciałbym by nasi kibice na czele z prezydentem miasta Grzegorzem Kiełbem przychodzi na mecze naszego zespołu i czerpali satysfakcję z jego oglądania - dodał Pyszniak.
W innych tarnobrzeskich klubach występujących w Tauron Basket Lidze nadal dochodzi do interesujących zmian.
Thomas Kelati (33 lata, 194 cm) wraca do Polski. Przez najbliższe dwa sezony rzucający będzie występował w Stelmecie Zielona Góra. Kelati znany jest w naszym kraju z gry w PGE Turowie Zgorzelec (w latach 2006-2008) oraz z występów w reprezentacji Polski podczas mistrzostw Europy w 2011 i 2013 roku. Był też zawodnikiem takich klubów jak Unicaja Malaga, Valencia, Khimki Moskwa czy Laboral Kutxa Vitoria. Od 2014 roku grał w UCAM Murcia. W ostatnim sezonie w lidze hiszpańskiej zdobywał średnio 5,6 punktu i 1,4 zbiórki na mecz.
- Bardzo się cieszę, że mogę tutaj być. Cieszę się, że wracam do Polski, do drużyny, która będzie walczyć o mistrzostwo i występować w Europie. Rozmawiałem już z Arturem Gronkiem, rozmawiałem z Łukaszem Koszarkiem i jestem podekscytowany, przede mną nowe wyzwania - powiedział na oficjalnej stronie zespołu Thomas Kelati.
Z kolei Filip Dylewicz (36 lat, 202 cm) po trzech latach przerwy wraca do Trefla Sopot.
Dylewicz w 1997 roku przeniósł się do Trefla Sopot z Astorii Bydgoszcz. W sezonie 2002/2003 grał w zespole z Pruszkowa, rozgrywki 2009/2010 spędził we włoskim Air Avellino, a w trzech ostatnich sezonach był graczem PGE Turowa Zgorzelec. Przez pozostałe lata swojej kariery występował w klubach z Trójmiasta (pod różnymi nazwami: Trefl Sopot, Prokom Trefl Sopot, Asseco Prokom Sopot).
Z zespołem ze Zgorzelca w 2014 roku zdobył mistrzostwo Polski i został MVP finałów Tauron Basket Ligi. W ostatnich rozgrywkach zdobywał średnio 13,3 punktu, 7,3 zbiórki i 2,6 asysty na mecz.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że po trzech latach znów założę moją ulubioną żółto-czarną koszulkę z numerem ósmym. Myślę, że władzom klubu udało się stworzyć ciekawą drużynę z odpowiednią proporcją zawodników doświadczonych do zdolnej młodzieży. Cieszy mnie, że w Sopocie nadal realizuje się wizja pana Kazimierza Wierzbickiego, który 19 lat temu sprawił, że znalazłem się w tym miejscu. Przez te wszystkie wspólne lata osiągnęliśmy wiele, ale mam nadzieję, że przed nami jeszcze sporo pięknych momentów - powiedział na oficjalnej stronie Trefla Sopot Filip Dylewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?