MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest raport o ruchu drogowym w Rzeszowie. Gdzie korki i wąskie gardła?

Bartosz Gubernat
Rondo Dmowskiego to najbardziej ruchliwe miejsce w mieście.
Rondo Dmowskiego to najbardziej ruchliwe miejsce w mieście. Krzysztof Kapica
Od październikowego otwarcia, nowym mostem im. Tadeusza Mazowieckiego przejechało już ponad półtora miliona samochodów. Na moście Lwowskim i Karpackim ruch jest jednak jeszcze większy.

System się sprawdził, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jego zakup to dobrze wydane pieniądze. Dzięki niemu ruch jest regulowany w inteligentny sposób. Nawet po uruchomieniu buspasów kierowcy nie stoją w korkach, a przecież wszyscy bardzo się tego bali. Elektronika sprawia, że możemy natychmiast reagować na wszelkie nieprzewidziane zdarzenia, a to sprawia, że w ogólnopolskich rankingach ciągle jesteśmy w czołówce najbardziej przyjaznych miejsc kierowcom. Nawet mimo tego, że w przeliczeniu na mieszkańca samochodów mamy bardzo dużo - mówi Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Kamery widzą wszystko

Rzeszowski Inteligentny System Transportowy to część wartego ponad 400 mln zł, unijnego programu transportowego. Rzeszów zrealizował go dzięki potężnej, 85-procentowej dotacji w latach 2008-2014. Jest uzupełnieniem rozbudowy głównych ulic i wymiany autobusów komunikacji miejskiej. Za 87 mln zł zbudowała i wprowadziła go hiszpańska firma ACISA. RIST składa się z kilku elementów.

Najważniejszy to system obszarowego sterowania ruchem, którym objęto 53 rzeszowskie skrzyżowania wyposażone w sygnalizację świetlną. Działają na nich kamery, które przekazują obraz z ulic do centrum sterowania ruchem przy ul. Targowej. To tutaj bije serce miejskiego transportu. W przestronnym pomieszczeniu jest pięć stanowisk dla operatorów systemu. Każde z nich wyposażone w komputer i dwa monitory. Na głównej ścianie wisi potężny ekran (wymiary 1,5 x 3 m), na który można wyświetlić obraz z każdego stanowiska. Z centrum sterowania połączone są wszystkie skrzyżowania, na których działa łącznie 68 kamer. Wyjściowo obraz z każdej z nich to widok ogólny na krzyżówkę, ale w razie potrzeby każdą można obrócić. Kamery posiadają możliwość dużego zbliżenia obrazu. Po kilkunastu sekundach same wracają do wyjściowej pozycji, pokazując całe skrzyżowanie. Podgląd na skrzyżowania jest potrzebny do regularnej kontroli sytuacji na drogach.

Wyjściowo system sygnalizacji świetlnych działa tak, aby zielone światło uruchamiać przede wszystkim dla najbardziej obłożonych samochodami kierunków. Ale w razie potrzeby, np. po kolizji można go przestawić w jeden z kilku trybów awaryjnych, które pozwalają usprawnić ruch w razie utrudnień. Normalnie system zlicza samochody i ocenia natężenie ruchu dzięki zatopionym pod jezdniami pętlom indukcyjnym. Umieszczono je 50 metrów przed sygnalizatorami, kilkanaście centymetrów pod wierzchnią warstwą asfaltu. Ich zadaniem jest wykrywanie samochodów i wysyłanie informacji o ich liczbie do centrum.

- Dzięki temu jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie oszacować ruch na ulicach. Wiemy, w jakich godzinach i gdzie samochodów jest najwięcej, którędy kierowcy najczęściej jadą i jakie są ich zwyczaje. Takie dane pozwolą z czasem jeszcze lepiej dostosować do ich potrzeb działanie sygnalizacji świetlnej - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Co bardzo istotne, system pomaga poruszać się po miecie autobusom MPK. Nowoczesne urządzania zamontowane na sygnalizatorach świetlnych komunikują się z pojazdami, które zostały wyposażone w nadajnik radiowy. Dzięki temu spóźniony względem rozkładu jazdy pojazd dostaje dla swojego kierunku jazdy szybciej zielone światło.

Ciekawe wnioski

Od uruchomienia elektroniki mija właśnie rok. Na podstawie danych zebranych przez system Miejski Zarząd Dróg mógł wyciągnąć pierwsze wnioski na temat natężenia ruchu na ulicach.

- Poranny szczyt komunikacyjny trwa w godzinach 7-8, popołudniowy zaczyna się ok. godziny 14 i trwa do 16. I to właśnie wtedy samochodów na ulicach jest najwięcej. Zatory na drogach powstają głównie wówczas, gdy dojdzie do kolizji, albo wypadku. Duży wpływ na sytuację na ulicach mają też złe warunki atmosferyczne - deszcz, śnieg i mgła - wylicza Andrzej Świder, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Z danych centrum sterowania ruchem wynika, że najbardziej obłożone ruchem miejsca to: al. Powstańców Warszawy, Batalionów Chłopskich, Witosa, Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, Piłsudskiego i Cieplińskiego. Bardzo dużo samochodów jeździ też ulicami Lwowską, Kopisto i Kwiatkowskiego. Rekordzistą pod tym względem jest jednak rondo Dmowskiego w rejonie Galerii Rzeszów i pomnika Czynu Rewolucyjnego.

Np. 1 września ubiegłego roku w godzinach 6-8 przejechało nim 8949 samochodów. W tym samym czasie na skrzyżowaniu alei Rejtana z ulicą Kopisto samochodów było 5469.

Na skrzyżowaniu al. Witosa z ulicą Wiktora, którym do pracy i szkół w centrum dojeżdżają mieszkańcy osiedli Kotuli i Przybyszówka samochodów było 6322. Znaczna większość, bo aż 3584 z nich pokonało skrzyżowanie jednak między godziną 7 a 8. Co ciekawe, między godzinami 14 a 17 we wszystkich tych miejscach ruch był znacznie większy. Np. w rejonie Millenium Hall między godziną 14 a 16 tego dnia przejechało 8187 pojazdów, w kolejnej godzinie było ich jeszcze 3987.

Popołudniowy wzrost liczby samochodów na ulicach Rzeszowa można zaobserwować także w inne dni. Np. 18 grudnia, w ostatni piątek przed ubiegłorocznym Bożym Narodzeniem na skrzyżowaniu alei Powstańców Warszawy i ulicy Dąbrowskiego rano, w godz. 6-8 pojazdów było 8392, a już między 14 a 16 8666. Między Kwiatkowskiego a Powstańców Warszawy rano przejechało tego dnia 7115, a po południu już 8994.

Wnioski?

- Rano po mieście jeżdżą głównie mieszkańcy, którzy przemieszczają się między domem a pracą lub szkołą. W ciągu dnia wzmaga się ruch tranzytowy, zarówno na linii północ - południe, jak i wschód - zachód. Po południu wszystko się kumuluje i na ulicach mamy zarówno kierowców będących w Rzeszowie przejazdem, jak i auta mieszkańców wracających do domu - mówi Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Z danych zebranych przez centrum wynika, że w święta samochodów jest na drogach nawet sześciokrotnie mniej. Przykład? W wielkanocną niedzielę, 27 marca przez rondo Dmowskiego przejechało w godzinach 6-8 zaledwie 1332 auta. Na skrzyżowaniu Kopisto i Rejtana było ich 615, a na placu Śreniawitów 726. Po południu, w godzinach 14-16 ruch wzrósł tam bardzo wyraźnie - na rondzie do 4475, a przy Millenium Hall do 2371. Mimo to był wciąż o połowę mniejszy niż w dni robocze.

Rano Lwowski, później Karpacki

W ciekawy sposób ruch zmienia się w ciągu dnia na mostach przez Wisłok. W czasie porannego szczytu najbardziej popularny jest Lwowski. W piątek 25 marca między godzinami 6-8 przejechało nim 3948 aut. W tym samym czasie popularną zaporą Wisłok pokonało 3264. Ale już między 14 a 16 sytuacja się odwróciła i zaporą pojechało 5556 kierowców, podczas gdy na moście Lwowskim zanotowano 4873 pojazdy. Most Zamkowy chociaż w centrum jest mniej popularny. Tego dnia rano skorzystało z niego 2633 auta, a popołudniu 3403.

- Na tej podstawie można sądzić, że most Lwowski służy przede wszystkim kierowcom z Rzeszowa jadącym do pracy. A most Karpacki jest bardziej popularny jako droga tranzytowa - mówi Piotr Magdoń.

W ratuszu zwracają uwagę, że ruch na wszystkich przeprawach zmniejszył się po otwarciu nowego mostu im. Tadeusza Mazowieckiego. - Natężenie ruchu waha się na nim, ale są takie dni, kiedy przejeżdża tędy nawet 20 tysięcy samochodów. Wiele z nich korzystało do tej pory z pozostałych mostów w mieście. Teraz nie musza już wjeżdżać do centrum, co także widzimy analizując natężenie ruchu w innych rejonach Rzeszowa. A kiedy trasa od mostu zostanie przedłużona w kierunku ul. Warszawskiej i Krakowskiej, będzie jeszcze lepiej – mówi dyrektor Magdoń.

Drogowcy z działania systemu są zadowoleni, ale nie mają wątpliwości, że w kolejnych latach konieczne będą zmiany w jego działaniu. - Wystarczy, że zostanie otwarta autostrada w kierunku Jarosławia i droga S19 między Świlczą a Kielanówką. Ruch w mieście diametralnie się zmieni. Na szczęście system jest nowoczesny można go w pełni dopasować do sytuacji - zapewnia dyrektor Magdoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24