Jedzie dookoła Polski rowerem dla WOŚP. We wtorek dojechał na Podkarpacie i zmierza w Bieszczady [ZDJĘCIA]

Paweł Małaszko wybrał się w niezwykłą, bo zimową, podróż rowerem wokół Polski, wzdłuż jej granic. 1 stycznia wyruszył z Niechorza, gdzie mieszka, i ma za sobą już 1500 km.

Wczoraj dotarł na Podkarpacie – jechał od Nowego Sącza, przez Gorlice, Nowy Żmigród aż do Magurskiego Parku Narodowego, by wieczorem dotrzeć do Chyrowej. Na trasie pomagają mu i goszczą u siebie restauratorzy z miejscowości, które odwiedza, lub znajomi, u których zdarza mu się dłużej odpocząć i zregenerować siły po podróży. Dzieje się tak dzięki apelowi znajomej cyklisty, która na Facebooku zwróciła się swoich przyjaciół, by ci, którzy mogą, udostępnili podróżnikowi, na kolejnych etapach wyprawy, „kawałek” podłogi do spania i ciepły posiłek.

- Pan Paweł dojechał późnym wieczorem do naszego Ośrodka Chyrowa-Ski. Ugościliśmy podróżnika gorąca kolacją. To taki nasz mały wkład w jego szlachetną akcję

– mówi Grzegorz Schabiński, właściciel stacji narciarskiej i hotelu Chyrowa-Ski.

Jedzie rowerem przez Polskę i zbiera pieniądze dla WOŚP

Po co Małaszko jedzie rowerem przez Polskę, zwłaszcza zimą, w ekstremalnych warunkach? Ta podróż ma nie tylko znaczenie krajoznawcze, poznawanie nowych miejsc i zakątków Polski. Ma przede wszystkim cel charytatywny. Rowerzysta chce w ten sposób wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W tym roku WOŚP - po raz drugi w historii - gra dla dziecięcej laryngologii, otolaryngologii oraz diagnostyki głowy.

Małaszko założył e-skarbonkę, na której codziennie przybywa pieniędzy Można tutaj wpłacać pieniądze

Z Chyrowej Małaszko rano wyruszył w Bieszczady. Przystanek będzie miał w „Kimadle Wampira” w Nowym Łupkowie.

ZOBACZ TAKŻE: "W tym roku bardziej ubogo, ale liczymy na dobrą zabawę". Ogromne serce WOŚP rozbłysło w Świnoujściu