Władze Jasła od lat próbują przepędzić z miejskiego parku ptaki, które swymi odchodami zanieczyszczają ławki i spacerowiczów. Jednak strącanie gniazd czy montowanie urządzeń emitujących odgłosy ptaków drapieżnych okazało się nieskuteczne. Ptaki wracały i zakładały gniazda.
- Chcemy skłonić gawrony do wybrania innego terenu na miejsce lęgowe, w którym ich bytowanie nie byłoby uciążliwe dla mieszkańców. - tłumaczy Joanna Pawelec, inspektor w Wydziale Ochrony Środowiska w UMJ. - Zasadniczą trudnością w ograniczaniu populacji gawrona w parku jest objęcie tego gatunku częściową ochroną
W tym roku władze Jasła postawiły na tradycyjne metody. Zatrudnili sokolnika. Adrian Karasiewicz z Bielska - Białej w branży jest od sześciu lat i jak twierdzi nigdy nie miał reklamacji.
Przyjechał do Jasła z samicą raroga o imieniu Meridiana i jastrzębiem harrisa o imieniu Indygo. Jego praca polega na codziennym patrolowaniu terenu parku, od świtu do zmierzchu, przez 45 dni. Za dzień pracy dostaje 500 zł brutto.
- Gdy pojawiają się gawrony puszczam jastrzębia lub raroga i jest jak w naturze. Gawrony przestraszone widokiem wroga po prostu odlatują - śmieje się pan Adrian.
Już pierwszy dzień pracy sokolnika ze swoimi skrzydlatymi pomocnikami przyniósł oczekiwane rezultaty. Park miejski w czwartek zamienił się w ciche, czyste miejsce. Przynajmniej jest tak przez dzień. Nocą ptaki, jak na razie jeszcze tu wracają.
Zastosowanie nowej, do tej pory niewykorzystanej w Jaśle metody, jest możliwe dzięki uzyskaniu zgody
Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
- Pozytywne wyniki ograniczenia populacji gawronów w parkach z użyciem tej metody osiągnęło już kilka miast w Polsce - podkreśla Joanna Pawelec.
.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?