Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowi Domarskiemu puściły nerwy? Skandal na meczu 10-latków

Tomasz Ryzner
Jan Domarski zaprzecza, by na turnieju Ziomki Cup poniosły go emocje.
Jan Domarski zaprzecza, by na turnieju Ziomki Cup poniosły go emocje. Bartosz Frydrych
Do gorszących scen miało dojść na Stadionie Miejskim w Rzeszowie podczas niedzielnego turnieju Ziomki Cup dla dzieci rocznika 2007 i młodszych o puchar prezydenta Rzeszowa. Negatywnym bohaterem zdarzenia miał być Jan Domarski.

Jak podaje podaje strona www.dafrzeszow.pl, w trakcie meczu DAF-u Rzeszów ze Stalą Rzeszów nad nerwami nie zapanował Jan Domarski, trener Stali, który kierował wulgarne epitety w stronę trenera DAF-u, sędzi (była nim dziewczyna), a także... ciągnął za włosy 10-letniego zawodnika drużyny przeciwnej. W awanturze udział wzięli także rodzice zawodników Stali. Jeden z nich miał się rwać do bitki z trenerem DAF-u.

Bohatera z Wembley zirytowała podobno sytuacja, kiedy to nieuznana została bramka jego zawodnika, strzelona z autu. Mecz był dwukrotnie przerywany, ale po interwencji komisarza został zakończony. Stal wygrała, ale w turnieju 1. miejsce zajęła ostatecznie drużyna AP Sanok.

- Zachęcamy rodziców, aby ich dzieci uprawiały sport, tłumaczymy, że w tym wieku to tylko zabawa, że nie należy wywierać presji na pociechach, a tu taka historia. Wiem, że niektóre dzieciaki się popłakały - mówi Waldemar Kłos, jeden z trenerów DAF-u. – Pan Jan jest w Stali trenerem koordynatorem od grup młodzieżowych. Mało tego, także szefem Rady Trenerów w Podkarpackim Związku Piłki nożnej. No i oczywiście legendą piłki. W tej sytuacji powinien dawać przykład właściwego zachowania, a nie być bohaterem takich historii.

Co na to legenda polskiej i rzeszowskiej piłki? – To nie moje zachowanie było złe, tylko trenera Husa (DAF prowadzi Krzysztof Hus, wychowanek i były piłkarz Stali – przyp. red.). A za ucho czy włosy żadnego chłopaka nie ciągnąłem – zapewnia Domarski.

Organizatorami turnieju byli: AP Ziomki i Urząd Miasta. DAF zwrócił się akademii i ratusza, a konkretnie do Wydziału Sportu o ustosunkowanie się do zaistniałych wydarzeń.

"Podjęliśmy również decyzję, że ze względu na częste przypadki wulgarnych zachowań części rodziców w turniejach organizowanych na terenie miasta i okolic żaden z zespołów DAF-u nie weźmie udziału w kolejnych imprezach sportowych. Dla naszych drużyn w nowym sezonie przygotujemy alternatywne rozwiązania" – czytamy na stronie DAF-u.

Udało się nam skontaktować z Leszkiem Rejusem, szefem DAF-u.

– My też mieliśmy problem z szalonymi rodzicami, ale go w końcu rozwiązaliśmy. Nikt z rodziców naszych piłkarzy nie może być obok boiska w czasie meczu. Ich miejsce jest na trybunach. Jeśli to się rodzicom nie podoba, mogą zabrać dziecko do innej akademii.

Rejus poinformował także, że otrzymał telefon od matki młodego piłkarza, którego Domarski miał wytargać za włosy.

– Pani była zbulwersowana i stwierdziła, że tak sprawy nie zostawi. Albo dziecko zostanie w jej obecności przeproszone przez trenera Stali, albo będzie inaczej załatwiać sprawę - opowiada prezes DAF-u.

Trener Krzysztof Hus nie chciał zabierać głosu w tej sprawie.

STADION. Przegląd sportowych wydarzeń tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24