MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Rachfalik: Przyśniło mi się, że wygramy z Wieczystą trzy do jednego

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Jakub Rachwalik dobrze się znalazł w polu karnym Wieczystej i po swoim strzale zebrał od kolegów zasłużone gratulacje
Jakub Rachwalik dobrze się znalazł w polu karnym Wieczystej i po swoim strzale zebrał od kolegów zasłużone gratulacje Ryszard Kułaga/wisłoka facebook
Z takim składem, kosmicznym budżetem Wieczysta powinna zjeść trzecią ligę, ale coś się tam zacięło - mówi Jakub Rachfalik, piłkarz Wisłoki Dębica

Podobno już przed meczem znał pan wynik meczu z Wieczystą Kraków?
Można tak powiedzieć. Miałem sen, że wygramy trzy do jednego, a ja strzelę gola.

Jak miał paść?
Nie bardzo pamiętam.

Najważniejsze, że wynik się sprawdził. Więcej takich snów i mógłby pan dorobić parę groszy u bukmacherów.
To byłby złoty interes, ale był to dopiero pierwszy taki sen. Nie wiem, czy będą następne (śmiech).

Bramki niby pan nie zdobył, ale w 29. minucie wstrzelił piłkę wzdłuż pola bramkowego i ta wpadła do celu. Jak to się stało?
Był tłok, więc nie widziałem wszystkiego dokładnie. Sytuację chciał ratować Paweł Koncewicz-Żyłka, ale skiksował, piłka zmieniła kierunek i wpadła do siatki. Dodam, że Paweł to mój dobry kumpel, więc z jednej strony bardzo się cieszyłem, a z drugiej trochę mu współczułem.

Skąd się znacie?
Ja jestem z Borka, on z Proszówki. To wioski położone blisko siebie. Razem chodziliśmy do szkoły, graliśmy w Bochni, w Unii Tarnów, w Wiśle Kraków.

Powiedział panu, co się dzieje z Wieczystą? Remis w Sandomierzu, teraz przegrana.
Sam nie wie, o co chodzi. Trenują intensywnie, ale gra się jakoś nie klei. Z takim składem, kosmicznym budżetem powinni zjeść tę ligę, ale ostatnio wpadli w jakiś dołek.

Wróćmy do pana. Można zażartować, że w tym sezonie strzelił pan półtorej bramki. Było przecież trafienie z Sokołem Sieniawa. Najpierw w samej końcówce wyrównałem na jeden do jednego, a za chwilę dostałem czerwoną kartkę. Zasłużoną?
Tak, faulowałem taktycznie. Gdyby tego nie zrobił, dwóch piłkarzy Sokoła wyszłoby sam na sam z naszym bramkarzem. A tak wyszarpaliśmy punkt. Trener był zadowolony, pochwalił moją decyzję.

Poza meczem w Krakowie wiosną rozegrał pan tylko skromne 10 minut w pojedynku z Lublinianką. W środę, w meczu z Wisła Sandomierz, powrót na ławę?
Nie wiem. Będę pracował na treningach, a reszta należy do trenera. Mamy w tabeli już raczej spokój, więc może dostanę jeszcze jakieś minuty.

A co po sezonie?
W czerwcu kończy się moje wypożyczenie z MOSiRu Bochnia. Mam 20 lat i chciałbym grać. Zobaczymy, może uda się to w Wisłoce, a przyjdzie czas na zmianę klubu.

Czym się pan zajmuje poza boiskiem?
Ostatnio miałem na głowie maturę.

I jak poszło?
Ustne egzaminy dobrze. Na wyniki z pisemnych trzeba poczekać, ale czuję jednak je zdałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24