Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zmieniały się Nowiny, cz. IV. Gazeta jak dobry sąsiad

Dariusz Dziopak
Najpiękniejsze dziewczyny tylko w Nowinach. Konkurs Miss Nowin wystartował w Nowinach w 1997 roku.
Najpiękniejsze dziewczyny tylko w Nowinach. Konkurs Miss Nowin wystartował w Nowinach w 1997 roku.
Młody zespół, nowoczesne technologie, kolor na wszystkich stronach. A w kiosku z ciekawą gazetą książki, mapy, płyty. No i rzecz najważniejsza - Nowiny to już nie tylko papier. Wkroczyliśmy w erę internetu.

Rewolucja? Tak, rewolucja! Bo jak inaczej określić to, co działo się w Nowinach w ostatnich dwudziestu latach?

W niedzielę 4 czerwca wybierzmy najlepszych - apelowały Nowiny na pierwszej stronie weekendowego wydania z 3-4 czerwca 1989 r. Gazeta doceniała wyjątkowość chwili. "To nie jest zwykłe głosowanie" - uderzał po oczach cytat z przemówienia Jaruzelskiego. I jeszcze inny fragment: "Głosujmy ze świadomością…, że to nie festyn i wiec. To decyzja, która może być brzemienna w dobre ale i złe skutki".

Gdy ludzie szli głosować, rzeszowskie kino Zorza wyświetlało komedię "Sztuka kochania", kino Apollo - polski film "Zabij mnie glino" i radzieckiego "Konika Garbuska".

5 czerwca w Nowinach żadnej euforii. "Wybory… pod znakiem spokoju, powagi i odpowiedzialności…" - głosił czerwony tytuł. Na zdjęciu Wojciech Jaruzelski w lokalu wyborczym. A obok relacja o tragedii w Chinach na placu Tiananmen. Na ostatniej stronie w Stadionie jakby na dobicie: Anglia - Polska 3:0. Remis na Wembley z 1973 r. był już tylko wspomnieniem.

Przefarbowywać Nowin nie będziemy

Musiało jeszcze trochę upłynąć czasu, aby przyszła euforia. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza dogorywała pół roku. Wreszcie w styczniu 1990 r. w czasie trwania ostatniego zjazdu, który przesądził o samorozwiązaniu partii, Nowiny pozbyły się podtytułu "Dziennik PZPR" i hasła "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się".

Początkiem 1990 r. zapadła decyzja o likwidacji RSW "Prasa-Książka-Ruch" (koncern wydawniczy prasy w PRL-u) i rozpoczął się burzliwy okres prywatyzacji prasy. Epokowe zmiany zaszły w samej gazecie. Długoletni naczelny Henryk Pasławski odszedł na emeryturę, a jego obowiązki przejął wybrany przez zespół Jan Filipowicz.

29 stycznia 1990 r. po raz pierwszy ukazał się tytuł "Gazeta Codzienna Nowiny". "Przefarbowywać Nowin nie będziemy" - zapowiedział Filipowicz we wstępniaku. - "Ale nie będziemy też dyżurną gazetą do usług. Tamten model pisma niech spoczywa w archiwum... Opowiadamy się za rzeczywistym pluralizmem, (…) za przedstawianiem różnych poglądów, które służą społeczeństwu i cywilizacyjnemu postępowi w naszym kraju".

W gazecie powiało wolnością. Zniesiono cenzurę. Pojawiały się coraz odważniejsze teksty, poruszające drażliwe, dotychczas zakazane tematy, jak bieda, bezrobocie, pustki w sklepach, krzywda ludzka...

Protest!

Prywatyzacji mediów towarzyszyły gwałtowne dyskusje. O tytuły, które wydawało Rzeszowskie Wydawnictwo Prasowe RSW, postanowili powalczyć sami dziennikarze. Założyli Dziennikarską Spółdzielnię Prasowo-Wydawniczą. Nowiny na łamach mocno wspierały koncepcję tej spółdzielni i broniły swojej niezależności. Tymczasem Komisja Likwidacyjna RSW zdecydowała, że gazeta zostanie wystawiona na przetarg, a na stanowisko redaktora naczelnego powołała Jana Stepka.

W redakcji zawrzało. 23 września 1990 r. przy winiecie Nowin znalazło się czarne gęsie pióro z napisem "Protest", a na budynku Rzeszowskich Zakładów Graficznych transparent: "Nowiny - akcja protestacyjna".

Po spotkaniu Stepka z kolegium redakcyjnym dziennikarze spasowali. - To równy i kompetentny gość - komentowali. Pożegnali na łamach Filipowicza i poinformowali o nowym naczelnym.

1 czerwca 1991 r. Nowiny miały nowego właściciela. Przetarg wygrała Spółka R-press. W jej skład wchodzili: Zarząd Regionu NSZZ Solidarność w Rzeszowie, PSL "Solidarność", Editions-Spotkania, pracownicy gazety zrzeszeni w spółce "Dziennikarz" oraz dwaj biznesmeni.

W trudnym okresie transformacji Nowiny zderzyły się z bezpośrednią konkurencją na rynku lokalnym. 4 kwietnia 1990 r. pojawił się "A-Z Dziennik Obywatelski". Doszło do zwarcia. Wojenną atmosferę rozładował nieco wywiad, jakiego udzielił A-Zetowi naczelny Stepek. Obie strony doszły do wniosku, że w regionie wystarczy miejsca dla obydwu tytułów.

Jak donosiła gazeta, w trudnym dla prasy 1991 roku w całym upadło ok. 250 dzienników i czasopism, a tymczasem Nowiny - podkreślano na łamach - umocniły swoją pozycję.

Ale A-Z wkrótce padł.

Papież nas zmienił?

Ojciec święty jest wśród nas - krzyczał tytuł poniedziałkowego wydania z 3 czerwca 1991 roku. Papieską wizytę w Rzeszowie, Przemyślu i Lubaczowie gazeta relacjonowała bardzo obszernie.

"Przyjechaliśmy się modlić, żeby Stalin nie wrócił" - mówił reporterowi rolnik spod Limanowej. A sanitariuszka z sektoru A-1 podkreślała, że wśród tych setek tysięcy ludzi widziała tylko jednego pijanego. Przed blokiem na Nowym Mieście. Może się coś zmienia w narodzie?

Przyszłość pokazała, że pod wpływem papieża zmienialiśmy się bardzo. Ale tylko na chwilę.

Turbolet odleciał

"Ten samolot sanitarny, ufundowany prze społeczeństwo naszego regionu, nie ma prawa wzbić się w powietrze - narzekała na łamach w lutym 1993 roku Anna Sawa.

To z jej inicjatywy pod koniec lat 80. Nowiny pilotowały akcję "Wspólnie Kupujemy Samolot Sanitarny". Apel poparło setki ofiarodawców. W 1989 r. sprowadzono samolot Turbolet i uroczyście przekazano rzeszowskiemu Zespołowi Lotnictwa Sanitarnego. Przez dwa lata Turbolet ratował życie w kraju i regionie. Ale zmienili się decydenci i ktoś uznał, że utrzymanie zespołu jest nieopłacalne. Tym samym uziemiono Turboleta. Nie pomogły apele rzeszowskich lotników, a nawet poparcie Zbigniewa Religi. Zakupiony tak dużymi staraniami Turbolet odleciał.

Stepek, wróć

W marcu 1992 r. odwołany został Stepek. Żegnając się z Czytelnikiem podkreślił, że jego odejście ma związek ze zmianami w R-pressie i odtąd o kształcie Nowin decydować będzie dwóch właścicieli: Zarząd Regionu NSZZ Solidarność i Stronnictwo Ludowo-Chrześcijańskie.

"Kidy do nas przychodził, nie chcieliśmy go, zaś kiedy my chcieliśmy dalej z nim pracować, on musiał odejść" - smucili się na łamach dziennikarze.

Nowym naczelnym został senator Jan Musiał z Porozumienia Centrum, były wojewoda przemyski. Zespół pocieszał się tym, że w przeszłości był on dziennikarzem Nowin.

Od tej pory układy własnościowe w R-pressie odciskały coraz wyraźniejsze piętno na kształcie zespołu redakcyjnego i treści gazety. Nowiny zaczęły być postrzegane jako gazeta prawicowa.

Enter, redaktorze

Nowiny to swoista kronika wydarzeń. Na zdjęciu burzenie hotelu Rzeszów.
Nowiny to swoista kronika wydarzeń. Na zdjęciu burzenie hotelu Rzeszów. Fot. Wojciech Zatwarnicki

Najświeższe Nowiny! W latach 90. w okresach letnich gazeta sprzedawana była także na ulicach. (fot. Fot. Krystyna Baranowska)W 1993 roku 25,5 proc. udziałów w R-pressie wykupiła polsko-norweska spółka Orkla. Jej pojawienie się wpłynęło na unowocześnienie redakcji.

W 1994 roku dziennikarze porzucili maszyny do pisania i przesiedli się na komputery. Rok później redakcja przeniosła się do nowej siedziby na ul. Kraszewskiego. Wreszcie 9 września 1996 r., po 47 latach druku wypukłego, po raz pierwszy ukazały się Nowiny wydrukowane techniką płaską, offsetową. Zyskały nową jakość, lepszą szatę graficzną. Ciągle był to jednak duży format A2.

Zróbcie coś z tą płachtą

Nieporęczna "płachta" denerwowała Czytelników. - Przy próbie rozłożenia gazety w autobusie musiałem kłaść ją sąsiadowi na twarz - żalił się Nowinom Andrzej Karaś, wójt Zaleszan.

- Fatalny format! Tej płachty nie da się dobrze czytać. Zmieńcie koniecznie - apelowała Grażyna Grzegorczyk, dyrektorka I LO w Krośnie.

Powszechnie oczekiwana zmiana nastąpiła 1 października 1999 r. "Płachta" skurczyła się o połowę do formatu A3. Teraz z kolei dało się słyszeć utyskiwania malarzy pokojowych, którzy wykorzystywali Nowiny nie tylko do czytania.

"Sporty", zapałki, Nowiny, proszę…

Nieco wcześniej Nowiny hucznie obchodziły 50-lecie. Na pierwszej stronie okolicznościowego wydania z 15 września 1999 r. pojawiło się czerwone tło i duża czerwona pięćdziesiątka. Spotkało się to z komentarzami w samej redakcji:

- Dziś Nowiny są tak samo czerwone jak 50 lat temu - szeptali złośliwcy. A Jan Miszczak okolicznościowym felietonie pisał: "Od kiedy pamiętam, ludzie z naszego regionu przychodzili rano do kiosków i mówili, jak automaty: proszę "sporty", zapałki i Nowiny. I ten zwyczaj pozostał do dziś. Tyle tylko, że nie ma już "sportów", a zapałki coraz częściej zastępują zapalniczki. Nowin nie zastąpił nikt, choć byli tacy, którzy - bezskutecznie! - próbowali".

Nowiny zawsze stawiały na lokalność. W 1994 roku rozbudowały kolumny z informacjami z poszczególnych regionów województwa. Teraz trzy razy w tygodniu ukazywały się tzw. Panoramy: Rzeszowska, Tarnobrzeska, Krośnieńska i Przemyska. Naczelny Ryszard Terlecki wprowadził wyjazdowe spotkania zespołu redakcyjnego z mieszkańcami podkarpackich miasteczek.

Zmienić wizerunek!

W latach 90. często zmieniali się naczelni (patrz ramka - naczelni). Wynikało to zwykle z niespełnionych oczekiwań poszczególnych wspólników i spadających wyników sprzedaży. Zmiany miały i dobre strony, bo każdy z naczelnych wnosił coś nowego. Sytuacja rynkowa wymagała przede wszystkim aktywizacji sprzedaży i pracy nad wizerunkiem gazety. Ważnym krokiem w tym kierunku było utworzenie działu marketingu.

W drugiej połowie dekady do wydań codziennych dołączano kolorowe dodatki tematyczne, m.in.: "Teraz Zdrowie", "Nowoczesny dom", "Targowe Nowiny", "Nowiny Budowlane", "Moto Nowiny". W samej gazecie, oprócz informacji z regionu, popularny był poradniczy Magazyn Domowy", który najpierw (od 1993 r.) ukazywał się w piątek, a później także w inne dni tygodnia. Wprowadzono również m.in. rubrykę biznesową oraz coś dla młodszych - "Dla chłopaka i dziewczyny". Bardzo czytany był sport. W 1997 r. powiększono poniedziałkowy "Stadion" do kilku kolumn i zaczęto zamieszczać relacje z III, IV i V ligi piłkarskiej.

Sentymentalnie i na wesoło

"Zmył nam w zeszłym tygodniu głowy czytelnik, pan Jaromir za to, żeśmy ponurzy jak noc listopadowa" - czytamy w wydaniu z 14 lutego 1997 roku. - "I zaproponował ogłoszenie konkursu na dowcip. No to my łaps - ogłosiliśmy czym prędzej, żeby trochę odśmiać nasze łamy". Taki był początek najweselszej rubryki w Nowinach o nazwie "Odśmiewacze. Zabawa do dziś jest przednia. Pewnie dlatego, że dowcipy przesyłają Czytelnicy.

W maju 1996 roku redakcja zaprosiła Czytelników do dzielenia się osobistymi wyznaniami. Rubryka "Sekrety serc" szybko przekształciła się w kącik towarzyski i jest obecna na łamach do dziś. Ludzie zwierzają się, szukają bratnich dusz. A ilu dzięki Nowinom połączyło swe życie na zawsze!

Nowiny są tylko jedne

W 1998 roku nastąpił kolejny skok jakościowy. Redagowany przez zespół od 1993 roku dodatek TeleNowiny, który dołączano do wydań piątkowych, zastąpiono nowym, kolorowym, bogatszym Teleprogramem. Czytelnicy na łamach gazety dodatek chwalili i zachęcali redakcję: "Tak trzymać!

Dodatki, loterie i konkursy miały także związek z pojawieniem się bezpośredniej konkurencji. 14 marca 1997 roku w kioskach ukazał się regionalny dziennik "Super Nowiny". Od razu poszło na noże o nazwę. Po ostrej reakcji wydawcy Nowin, sąd w trybie natychmiastowym zakazał wydawcy nowej gazety używania tytułu "Super Nowiny", do czasu rozstrzygnięcia, czy nie narusza to interesów wydawcy Nowin.

Następnego dnia konkurencja nosiła tytuł "Super Nowości". I tak już zostało.

Soczek z Buzkiem

W listopadzie 1998 r. w Nowinach gościł Andrzej Gołota. Wpadł do Rzeszowa razem żoną Mariolą, która pochodzi z Dębicy. Wtedy jeszcze jego wizyta nie kojarzyła się z żadną kompromitacją.

Z kolei w październiku 1999 roku redakcję odwiedził sam premier Jerzy Buzek. Nowiny były etapem na jego objazdowej trasie z cyklu "Zapytaj premiera. Dziennikarze więc pytali. Dowiedzieli się m.in. od Buzka, że dobrze jest pić sok grejpfrutowy, bo działa odstresowująco.

Wchodzimy w XXI wiek

Ogromne znaczenie dla funkcjonowania gazety miała reforma administracyjna - nowy podział województw i utworzenie powiatów. Wydanie z 4 stycznia 1999 r. było pierwszym, które ukazało się w woj. podkarpackim. Dowiadujemy się z niego, że pierwsi obywatele Podkarpackiego: Karolina i Michał przyszli na świat 5 minut po północy.

W ostatni dzień XX wieku Nowiny uspokajały czytelników: "Milenijna pluskwa, która na początku 2000 roku może zaatakować systemy cyfrowe, podobno nie zagraża Podkarpaciu". Tymczasem - jak opisała gazeta - w banku BPH przy ul. Słowackiego w Rzeszowie ustawiały się kolejki klientów wybierających pieniądze. Jakby na złość, przy PKO BP na ul. 3 Maja zaciął się bankomat. Ludzie tak szturmowali drzwi zamkniętego już banku, aż poszła szyba.
Pluskwy nie było. Nowiny bez przeszkód weszły w XXI wiek.

Sikorski forever

Człowiekiem Tysiąclecia Polski południowo-wschodniej został gen. Władysław Sikorski - donosiło wydanie z 19 stycznia 2001 r. Wyprzedził arcybiskupa-seniora Ignacego Tokarczuka. Rok wcześniej czytelnicy Nowin wybrali Sikorskiego na Człowieka Wieku.

Ruszył Uniwersytet - krzyczały Nowiny na pierwszej stronie wydania z 12 października 2001 roku. Okazją była inauguracja roku akademickiego na nowo utworzonym Uniwersytecie Rzeszowskim. Dziennikarze barwnie opisywali uroczystości, m.in. pochód kadry w gronostajach ulicami miasta. "Popatrz, ubrani jak królowie" - zanotował dziennikarz głos z ulicy.

Mamy kolor!

W tym okresie nastąpiły zmiany w spółce wydającej Nowiny. W 2001 roku udziały w R-pressie sprzedało Orkli Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe (spadkobierca SLCh). Jako że już wcześniej Orkla wykupiła udziały od dziennikarzy, tym samym zyskała decydujący głos. Od tej pory redakcja mocno pochyliła się nad poprawą wizerunku gazety. Sprzyjała temu zmiana pokoleniowa wśród dziennikarzy. Pojawiały się nowe twarze, zespół wyraźnie odmłodniał. Korzystając z bogatych doświadczeń Orkli dużą wagę przykładano do doskonalenia warsztatowego zespołu.

Doskonalono też gazetę graficznie. We wrześniu 2000 r. Nowiny zmieniły layout i logo. Wprowadzono przejrzysty układ stron, stałe nazwy kolumn, stałe rubryki. Gazeta stała się bardziej nowoczesna. Nie wszystkim jednak w redakcji zmiany się podobały.

- Coś takiego! Nowiny pisane małą literą! - słychać było głosy oburzenia. Z czasem krytyka ucichła.

Jesienią 2001 r. zmieniono graficznie wydanie magazynowe i urozmaicono jego tematykę. Prawdziwa rewolucja nastąpiła w maju 2003 roku. Nowiny wprowadziły kolor! Było to możliwe dzięki przeniesieniu druku do Drukarni Polskiej w Krakowie. Skok jakościowy był ogromny.

Na pulsie wydarzeń

[obrazek6] Tysiące przejechanych kilometrów, mnóstwo wrażeń i przygód. Rowerowe wyprawy z Nowinami cieszyły się ogromnym powożeniem. (fot. Archiwum)Dziennikarze trzymali rękę na pulsie najważniejszych wydarzeń. W czerwcu 1997 roku towarzyszyli Janowi Pawłowi II w jego kolejnej wizycie na Podkarpaciu, byli we Lwowie podczas jego wizyty na Ukrainie (czerwiec 2001), byli na Placu Św. Piotra w Rzymie w kwietniu 2005 roku, kiedy żegnał go cały świat.

Wydarzenia, które wstrząsały światem, takie jak atak na World Trade Center, wojna z terroryzmem, dramat w Biesłanie, wstrząsały również Nowinami. W tych dniach gazeta zmieniała wygląd pierwszej strony.

Pierwszy hipermarket na Podkarpaciu zaszokował cenami - czytamy w wydaniu z 23 maja 2001 r. Na dowód gazeta porównała ceny cukru: w hurtowni kosztował 2,30 zł, a w otwartym w właśnie Rzeszowie E.Leclercu - 99 groszy. Dziennikarze zastanawiali się, jak długo hipermarket utrzyma takie ceny. - Aż klienci się do niego przyzwyczają - tłumaczyli na łamach rodzimi handlowcy, którym konkurencja mocno dała w kość.

Pomoże i doradzi

Nowy podział administracyjny umożliwiał odzyskiwanie utraconych przyczółków i zdobywanie nowych. W lutym 1999 roku Nowiny powróciły do Dębicy. W maju 2005 r. otworzono oddział w Jaśle, a miesiąc później w Jarosławiu.

Nowiny konsekwentnie stawiały na lokalność. Od października 2003 roku redakcja zaserwowała Czytelnikom jeszcze więcej informacji z ich najbliższych okolic. W czwartkowych wydaniach wprowadzono tygodniki mutowane na pięć regionów województwa.

Dziennikarze, chcąc poznać z bliska problemy Czytelników, wychodzili do nich na ulice. W miasteczkach i na osiedlach organizowano dyżury z cyklu"Nowiny pod parasolem".

W 2004 roku przedstawiciele redakcji i wydawcy określili pieczęć marki Nowin, która miał być drogowskazem dla redaktorów i dziennikarzy. Jej zapisy podkreślały: Jesteśmy stąd, żyjemy sprawami naszych Czytelników. Jesteśmy wiarygodni, odważni, nie nudzimy, nie pouczamy. Chcemy być dla Czytelnika jak sympatyczny sąsiad, który zawsze w potrzebie pomoże i doradzi.

Z okładki wydania z 30 kwietnia 2004 roku uśmiechała się para młodych ludzi, a w okolicach winiety unijne gwiazdki. Gazeta zmieniła layout, by uczcić ważny moment - wejście Polski do Unii Europejskiej. Ze szpalt wydania płynęły związane z tym nadzieje, ale też i obawy. Czy będzie nam lepiej?

Humor, piłka i kultura

[obrazek7] Nowiny to swoista kronika wydarzeń. Na zdjęciu burzenie hotelu Rzeszów. (fot. Fot. Wojciech Zatwarnicki)Zmieniała się zawartość gazety. Utworzona w 2002 roku rubryka Forum miała podkreślać opiniotwórczość, niezależność i obiektywizm redakcji, co było elementem strategii w walce o poprawę wizerunku. Prezentowano różne opinie ekspertów, polityków z lewa i prawa, a także Czytelników. Dużo miejsca poświęcano tematyce kulturalnej, nowym technologiom, codziennie zamieszczano Magazyn Domowy. Nowiny - do tej pory postrzegane jako gazeta poważna - potrafiły też nieco zluzować i puścić oko do Czytelnika. W wydaniach codziennych pojawiła się rubryka rozrywkowa. Ciekawostki, plotki z życia gwiazd, humor - bardzo przypadły Czytelnikom do gustu.

Do nowych wyzwań dostosowywano strukturę redakcji. Powstały działy: miejski (Rzeszów i okolice), regionalny (oddziały redakcji), konsumencki (poradnictwo), promocji (aktywizacja sprzedaży i promocja treści) i wreszcie - online (gazeta w internecie). Niezmiennie ważną rolę pełnił dział łączności z Czytelnikami. Tu także wprowadzono nową jakość - darmowy numer telefonu dla Czytelników.
W kwietniu 2005 roku redakcja jeszcze bardziej dopieściła kibiców znacznie powiększając liczbę sportowych stron w poniedziałkowych wydaniach. W sezonie część sportowa ukazywała się jako oddzielny 24-stronicowy dodatek. Nowością (i ogromnym wyzwaniem dla zespołu) było zamieszczanie wszystkich wyników spotkań najniższych lig, z klasami A, B, C włącznie. Spowodowało to znaczny wzrost sprzedaży.

Nowiny konsekwentnie akcentowały wydarzenia, które miały znaczenie dla rozwoju regionu. Opisywały m.in. powstanie w 2003 roku Stowarzyszenia Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego Dolina Lotnicza. Przyglądały się próbom silnika F16 produkowanego w rzeszowskiej WSK. A informacja, że mieleckie zakłady będą produkowały helikoptery Black Hawk, od razu poszła na pierwsza stronę.

Możecie na nas liczyć

Głównym filarem strategii - oprócz lokalności - stawała się dla Nowin użyteczność.

We wrześniu 2007 r. zagościła na łamach codzienna rubryka "Pomagamy" z materiałami interwencyjnymi i poradami. "Dzielcie się Państwo swoimi kłopotami" - zachęcał naczelny Stanisław Sowa. - "Dzwońcie do Nowin po pomoc. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych".

Latem 2008 roku pojawiły się we wtorki cykliczne 4-stronicowe "Poradniki Nowin". Czytelnicy dowiadują się z nich m.in. jak podwyższyć sobie emeryturę, jak płacić niższe rachunki, gdzie szukać pomocy prawnej. Wielu z nich kompletuje wkładki od pierwszego numeru.

Oczkiem w głowie redaktorów było wydanie piątkowe. Cyzelowany graficznie i urozmaicany tematycznie i chętnie czytany Magazyn traktowano jako lokomotywę napędową pozostałych dni tygodnia. W kwietniu 2007 r. w Magazynie rozbudowano do 4 kolumn rubrykę propozycji weekendowych. Chętnie kupowane przez Czytelników wydanie piątkowe do dziś jest ważnym elementem stabilizującym sprzedaż.

Kto nie kupił "Potopu"?

Fala spadających nakładów gazet w Polsce i na świecie nie ominęła też Nowin. Dodatkowo dawały o sobie znać konkurencyjne tytuły i kłopoty wizerunkowe. Jeszcze w 1991 r. sprzedawano średnio 91 tys. egzemplarzy, a w 1999 r. już 37 tys. Później spadki wyraźnie wyhamowano. Wydawnictwo i redakcja wspomagały sprzedaż poprzez różne akcje, loterie i konkursy. W 1992 r., kiedy startowała zdrapka, jednego dnia poszło 300 tys. gazet.

Po 2000 roku urozmaicono amunicję. Dołączano mapy, atlasy samochodowe, atlasy grzybów, plany miast, różnego rodzaju płyty…. W 2004 r. Czytelnikom bardzo spodobał się pomysł dołączania książek. Kiedy na pniu rozeszły się gazety z "Ogniem i Mieczem", Nowiny zaproponowały sienkiewiczowską Trylogię (książki z gazetą kosztowały tylko 2,50 zł). Nakłady ostro poszybowały w górę. "Nie udało Ci się kupić Potopu?" - troszczyła się gazeta. - "Zastosuj się do naszych wskazówek…". I kto chciał, to książkę dostał.

W 2004 roku rozgorzała znów wojna z konkurencją. Super Nowości podkreślały na łamach, że to one są jedyną polską gazetą w regionie. Kiedy dodatkowo wydrukowały nieprawdziwe dane o sprzedaży dzienników na Podkarpaciu, R-press poszedł do sądu. Wydawca Super Nowości sprawę przegrał, ale długo nie chciał przeprosić na łamach za wprowadzanie w błąd, co mu nakazał sąd.
Po jakimś czasie topór zakopano. Z korzyścią dla Czytelników.

Niech Rzeszów będzie wielki

Nowiny od początku zdecydowanie opowiadały się po stronie władz Rzeszowa w walce o powiększenie miasta. Dostawało się na łamach politykom, którzy inicjatywę blokowali. Na początku stycznia 2006 r. gazeta hucznie witała w Rzeszowie mieszkańców Słociny i Załęża. Na tę okoliczność zamieszczono specjalną wkładkę.

"Wtorek, godz. 9.40. 2,5 tonowa kula uderza w ścianę hotelu. Budynek trzyma się mocno. Za czwartym razem odpada tynk. Powoli sypie się cegła…" - tak Nowiny z 21 marca 2007 r. opisywały pierwszy moment wyburzania Hotelu "Rzeszów".

Mieszkańcy z nostalgią patrzyli na umierający symbol, który przez 30 lat stał w centrum miasta. I robili sobie fotki, by uwiecznić chwilę. "Za kilka tygodni po hotelu nie będzie śladu" - pisał dziennikarz.

Mylił się. Ślad kole w oczy do dziś.

Kolor na wszystkich stronach

W 2005 roku kolejna ważna zmiana - 17 maja gazeta ukazała się w nowej szacie graficznej. Przyjazny i nowoczesny layout został opracowany przez profesjonalne studio. Zróżnicowano objętość tekstów, powiększono powierzchnię ilustracji, wprowadzono więcej światła, zmodyfikowano logo. W grudniu tego samego roku rozbudowano i uatrakcyjniono piątkowy dodatek telewizyjny.

30 listopada 2006 r. Nowiny pożegnały się z Drukarnią Polską w Krakowie i przeniosły druk gazety do nowo wybudowanej przez wydawcę Nowin drukarni w Tarnobrzegu. Teraz kolor pojawił się na wszystkich stronach.

Latamy do Stanów!

…cieszyła się redakcja, kiedy 4 czerwca 2007 r. na lotnisku w Jasionce wylądował pierwszy kursowy boeing 767 z Nowego Jorku. Tradycyjnie samolot został "ochrzczony" wodą z wozu strażackiego. Radość z epokowego wydarzenia mąciła jednak deszczowa pogoda. "Najwyższy czas zbudować porządny terminal, żeby nie trzeba było stać w błocie" - narzekali ludzie na lotnisku.

Wcześniej, w październiku 2006 roku dziennikarze przywitali w Jasionce pierwszy samolot irlandzkiego przewoźnika Ryanaira. Europa stanęła dla nas otworem!

Pod skrzydłami nowego właściciela

W tym okresie doszło do zmian w R-Pressie, spółce wydającej Nowiny. W sierpniu 2005 roku swoje udziały sprzedała Orkli rzeszowska Solidarność. W wydrukowanym na łamach komunikacie Zarząd Regionu tłumaczył, że posiadany procent udziałów nie dawał mu możliwości skutecznego wpływania na sprawy spółki.

1 października 2006 r. grupę prasową Orkla Media, w skład której wchodziła Orkla Press Polska, nabyła brytyjska grupa kapitałowa Mecom. Wkrótce polska część Mecomu przyjęła nazwę Media Regionalne. Pod skrzydłami nowego właściciela rozpoczęła się konsolidacja wszystkich polskich spółek Mediów Regionalnych (wydających 12 dzienników) w jedną firmę. R-press został włączony do centrali 30 kwietnia 2009 r. Od tej pory wydawcą Nowin jest spółka Media Regionalne w Warszawie.

* * * * *

15 września 2009 r. 60-lecie Nowin. Gazeta opublikowała wywiady z Czytelnikami urodzonymi dokładnie przed 60 laty. Zmieniły się Nowiny? "I to bardzo" - podkreślał Franciszek Jemioła z Rzeszowa. - "Gazeta jest poukładana, wiem gdzie czego szukać. Jest kolorowa... Dobrze, że potrafi pomóc ludziom w potrzebie. Co jeszcze... Ostatnio macie fajne nagrody w konkursach... Życzę, by redakcja doczekała się okrągłego jubileuszu. Z dwoma zerami. Sobie też tego życzę.

To dzieje się teraz…

Zmiana - dostosowanie się do wymogów nowych czasu, do potrzeb Czytelników, walka o miano gazety niezależnej - tym kierują się Nowiny w ostatnim dziesięcioleciu. Ważne zmiany następują również - Drogi Czytelniku - na Twoich oczach. Pod hasłem "Mała Ojczyzna - wielka sprawa" dziennikarze jeszcze bardziej angażują się w sprawy lokalnych społeczności. Bo nie wystarczy pisać - trzeba działać i zmieniać rzeczywistość. Inicjujemy wiele spektakularnych akcji społecznych, takich jak: "Szkoła bez przemocy" czy "Bezpieczne Drogi Podkarpacia". Dziennikarze odwiedzają Czytelników w domach i na osiedlach starając się rozwiązywać ich problemy, co znajduje wyraz na łamach. Wspieramy rozwój Podkarpacia, pilnując żywotnych inwestycji (przyznawanie środków unijnych, autostrada A4, trasa S19). Pokazujemy walory naszej Małej Ojczyzny, integrujemy lokalne środowiska, promujemy podkarpacki biznes, wskazujemy najlepsze przykłady.

Ale zmiana dokonuje się nie tylko na papierze. Ważny jej element odbywa się w innej już przestrzeni. W ostatnich latach Nowiny stworzyły jedno z największych wirtualnych mediów na Podkarpaciu - portal nowiny24.pl.

To jednak już osobny rozdział historii Nowin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24