IV liga. Mokrzyszów sprawdzi Crasnovię Krasne

Kolbuszowianka nie przegrała ostatnich pięciu meczów i tym razem łatwo skóry nie sprzeda. - Remisy nam jednak dużo nie dają i zrobimy wszystko, aby wygrać. U siebie na pewno stać nas na to. Chcemy zakończyć rundę z przynajmniej 20. punktami, co pozwoli nam na wiosnę walczyć - mówi Łukasz Cetnarski, kierownik Kolbuszowianki.

O przykrej wpadce w Nowotańcu chce zapomnieć Piast i okazja wydaje się idealna, bo do Tuczemp przyjeżdża Turbia. - Ten zespół walczy dopóki ma siły, ale nie wyobrażam sobie innego rozwiązania niż nasza wygrana - nie ukrywa Marek Strawa, coach "piastunek".

Lekkiej zadyszki dostał Sokół, który zagra ze Stalą. - To bardzo niewygodny rywal. Nam jednak nie pozostaje nic innego, jak ostatni mecz u siebie rozstrzygnąć na własną korzyść - stwierdził Grzegorz Łuczyk, opiekun beniaminka.

Cosmos po efektownej wygranej z Piastem chce pójść za ciosem. Z Żurawianką nastawia się jednak na ciężko walkę. - Cały czas przestrzegam chłopaków, że to będzie zupełnie inny mecz. Żurawianka pewnie stanie z tyłu i trudno będzie o sytuacje. Musimy pokazać pełnię umiejętności i ambicji, a wtedy o wygraną będzie łatwiej - powiedział Szymon Gołda, grający trener Cosmosu.

Mecz o dużym ciężarze gatunkowym odbędzie się również w Strzyżowie, gdzie Wisłok podejmował będzie Pogoń.

Rezerwy Resovii plasują się nisko w tabeli, a do Rzeszowa przyjeżdża Rzemieślnik, który wygrał trzy kolejne mecze. - O tym, że jesteśmy w tabeli, tam gdzie jesteśmy, zadecydowały różne czynniki. Zostały nam jeszcze dwa mecze i postaramy się w nich zapunktować - mówi Wiesław Gołda, opiekun rzeszowian.

Mokrzyszów sprawdzi natomiast Crasnovię. - Dobry rywal, z mocną drugą linią. Nie jesteśmy faworytem tego meczu, bo Crasnovia będzie chciała potwierdzić, że nie przez przypadek jest tak wysoko. Będziemy jednak walczyć i postaramy się sprawdzić wicelidera - zapowiada Stanisław Gielarek, trener Mokrzyszowa.