IV liga. Hit kolejki w Przeworsku

- Po przegranej z Orłem nie mogłem spać przez trzy noce. Teraz gramy z rywalem mającym nóż na gardle i na pewno łatwo nie będzie - mówi trener Piasta, Marek Strawa.

W zdecydowanie lepszych nastrojach do następnego meczu przystąpi Sokół, który teraz mierzył się będzie z Rzemieślnikiem. - Zrobiliśmy mały kroczek w kierunku utrzymania, ale teraz musimy zrobić kolejny. Trzeba będzie jednak zaproponować coś innego, niż w Przemyślu, bo na Rzemieślnika to może nie wystarczyć - zdaje sobie sprawę z trudnego zadania opiekun niżan, Artur Chyła. Niejako zgadza się z nim zawodnik pilźnian, Bartosz Zołotar. - Na pewno z nami im tak łatwo nie pójdzie. Sami jesteśmy rozczarowani pierwszym meczem i chcemy powalczyć o wygraną - mówi.
Najciekawiej zapowiada się pojedynek Orła z Kantorem, w którym zmierzą się kandydaci do awansu. - Nie możemy zagrać tak jak w I połowie w Tuczempach. Oglądaliśmy najbliższego rywala, ale i tak wszystko zweryfikuje boisko - stwierdził kierownik Orła, Jan Kamecki. - Terminarz nas nie rozpieszcza i znów walczymy z bardzo wymagającym rywalem. Musimy zagrać z pełnym zaangażowaniem i nie możemy zlekceważyć rywala. Bać się go jednak nie boimy - mówi Bogusław Szopa, trener Kantoru.

Ciekawie powinno być także w Leżajsku, gdzie czwarta w tabeli Pogoń podejmuje zajmujące trzecią pozycję rezerwy Resovii.

Bardzo istotny dla układu dolnych rejonów tabeli mecz odbędzie się w Jarosławiu. JKS podrażniony przegraną w końcówce w Rzeszowie będzie chciał pokonać będący w jeszcze trudniejszej sytuacji Igloopol. - W przypadku naszej przegranej szansa na utrzymanie mocno spadnie - powiedział Józef Stefanik, opiekun "morsów".

Cosmos po wygranej w Żurawicy tym razem postara się skaleczyć Crasnovię, a Wisłokę czeka ciężki wyjazd do Jasła. Po nieudanej inauguracji Czuwaj zechce się natomiast zrewanżować na Stali.