Inwestor szuka w Jaśle nowej lokalizacji dla spopielarni zwłok

10 mln zł chciał zainwestować w kompleks pogrzebowy prywatny inwestor. W zamian za zgodę władz miasta na spopielanię zwłok chciał wybudować potrzebną w Jaśle nową kaplicę cmentarną. Natrafił jednak na opór radnych. Dlaczego? Bo ludzie się na to nie zgodzą, a do tego, to byłaby zła reklama dla miasta - ucięli sprawę w poniedziałek na sesji. Wcześniej zapowiadali konsultacje społeczne, ale nie zostały przeprowadzone na szerszą skalę.

- Z kimkolwiek rozmawiam, to każdy mnie popiera, sam pomysł budowy spopielani podsunęli mi zresztą sami ludzi - wyjaśnia Piotr Janowski.

Podobne wnioski można wysnuć z licznych komentarzy na forach internetowych. Także w redakcji odebraliśmy sporo telefonów i e-maili popierających pomysł Janowskiego. Były i głosu sprzeciwu, ale nieliczne.

Zdziwiony reakcją radnych inwestor wpadł na pomysł, by zrobić własny sondaż jasielskiej opinii publicznej. Wiarygodny, którym mógłby posługiwać się w dalszych staraniach o zgodę na budowę kompleksu musiałby zrobić profesjonalna firma. Okazuje się jednak, że to sporo kosztuje, najtańsza oferta to 25 tys. zł. Na razie zrezygnował z pomysłu sondażu, nie rezygnuje jednak z planów budowy spopielani.

- Zastanawiam się nad inną lokalizacją, ale wtedy nie będzie obiecanej przeze mnie kaplicy cmentarnej - mówi Janowski.

O przeniesieniu planów do innego miasta nie chce słyszeć. - Tu mieszkam, mam dom, mam dobrze prosperującą firmę i mam z tego rezygnować? - pyta.