- W sobotę, 9 maja, premiera spektaklu "Piotruś Pan". To znana historia stworzona na podstawie słynnej powieści autorstwa Jamesa Matthew Barriego. Czego możemy się spodziewać po sztuce, którą wyreżyserowała pani w Teatrze Maska?
- To adaptacja Michała Buszewicza, która była realizowana w Szczecinie w Teatrze Współczesnym. Ja z niej skorzystałam, chociaż moja jest troszeczkę podrasowana.
- To znaczy...?
- W mojej interpretacji jest tylko historia dziewczynki Wendy i Piotrusia Pana. Natomiast w oryginale Wendy ma dwóch braci.
- Do kogo adresowany jest spektakl?
- Spektakl adresowany jest do widzów troszeczkę starszych, czyli dzieci od 8 roku życia. To sztuka familijna. Mogą skorzystać z niej zarówno dzieci, jak i dorośli. Staraliśmy się przeznaczyć w niej pewne treści dla dzieci - te prostsze na poziomie historii "Piotrusia Pana". Natomiast dla dorosłych są to historie związane z trudem wychowywania dziecka.
- Czyli...?
- Z czasem, które przeznaczamy dla tego dziecka i którego często nam brakuje. Tematem głównym jest rodzina i relacje, które w niej panują. To jest dziecko, które zostaje samo w domu, bo rodzice pracują i nie mają czasu na zajmowanie się tym dzieckiem. Ta podróż do Nibylandii, która jest w historii o Piotrusiu Panu, jest taką refleksją i przygodą zarówno dla dziecka jak i rodziców. W mojej interpretacji rodzice przedzierzgają się w piratów. To taka historia przeniesiona w baśń do Nibylandii, gdzie rodzice przechodzą przemianę i to dziecko w końcu zauważają.
- To morał płynący ze spektaklu?
- Puentą spektaklu jest refleksja, co można zmienić w rodzinie.
- A co wyniosą najmłodsi?
- Dzieci wyniosą spontaniczność, wiarę w wyobraźnię i w to, że tak naprawdę, jeśli jest źle, to jest szansa i nadzieją, aby to zmienić. Wystarczy po prostu zaszaleć.
- Z czego powstała tajemnicza kraina Nibylandii?
- Scenografia jest skonstruowana na inspiracjach twórczością dadaistyczną, taką dziecięcą. Składa się z bardzo symbolicznych i wyobrażeniowych elementów i znaków. Nibylandia to wyspa, pokryta zieloną i miękką trawą. Są tam porozrzucane zabawki. Poza tym cała wyspa i osoby znajdujące się na niej są symbolem poszukiwanie dzieciństwa. To takie wieczne teraz, gdzie czas się zatrzymał, gdzie można uciec i stać się dzieckiem oraz robić wszystko, na co ma się ochotę.
- Akcja obraca się również wokół muzyki.
- To spektakl muzyczny. Jest w nim dziewięć piosenek. Mamy również poboczne wyliczanki, kołysanki, zabawy skojarzeniowe. Muzykę napisał Piotr Klimek. Do piosenek został wymyślony ruch sceniczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?