Kiedy rozmawialiśmy przed finałem konkursu Mister Polski 2015, przekonywał, że do Warszawy jedzie wyłącznie po doświadczenie i przygodę.
- Jestem najmłodszy w tym towarzystwie, nie mam wprawy w pozowaniu. Inni uczestnicy to nie moja liga. Gdzie mi tam do nich - zwykłemu chłopakowi z osiedla? - śmiał się.
Faworytem, rzeczywiście, nie był, choć na koncie miał m.in. wicemistrzostwo świata show dance i udział w „Mam talent”. To właśnie od telewizji wszystko się zaczęło. Organizatorzy konkursu na Mistera Wakacji, który latem odbywał się w podjasielskim Zarzeczu, zobaczyli go w TVN i postanowili zaprosić do siebie.
- Do ostatniej chwili zastanawiałem się, czy wziąć udział. W gruncie rzeczy, nigdy taka kariera mnie nie pociągała, plany na przyszłość wiążę raczej ze sportem - opowiada Rafał.
Podczas konkursu zaprezentował swoje akrobatyczne umiejętności i wygrał w cuglach. Tam też poznał aktualnego wówczas Mistera Polski 2014 - Rafała Maślaka.
- Bardzo mi pomógł - podkreśla rzeszowianin. - Dzięki niemu zacząłem jeździć na różne „eventy” i pokazy, on też namówił mnie do tego, żebym próbował dalej w konkursie na mistera - zdradza rzeszowianin.
Potem był półfinał w Szczyrku i awans do ścisłego finału, który odbył się w ubiegłą niedzielę w stolicy. Przez wszystkie te etapy 18-latek przeszedł jak burza.
Skromny, zdolny, zdeterminowany
- Do finału przygotowywano nas m.in. podczas zgrupowań - opowiada Rafał. - Tam przekonałem się, jak dużo mi jeszcze brakuje do innych uczestników - profesjonalnych modeli. Po powrocie siedziałem w domu i ćwiczyłem mimikę. To wydaje się banalne, ale przyjęcie odpowiedniej pozy i pokazanie emocji na zdjęciu, kiedy w trakcie sesji obserwuje cię kilkadziesiąt osób, jest bardzo trudne. Dużo trenowałem też na siłowni, pilnowałem diety i szlifowałem angielski - wylicza.
Obok Rafała w finale wystartowało trzynastu kandydatów. Musieli pokazać się w garniturach, bieliźnie i stroju „casualowym” oraz pochwalić talentem. W przypadku 18-latka wybór był oczywisty - zaprezentował pokaz akrobatyczny. Tę dyscyplinę z sukcesami trenuje od ponad sześciu lat.
Jolanta Brudny, trenerka w V Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie, mówi, że chłopak od początku zapowiadał się na dobrego akrobatę.
- Przyszedł do nas, do gimnazjum, i pokazał się w sali jeszcze przed naborem - opowiada nauczycielka. - Od razu było widać, że jest bardzo zdolny. Próbował wszystkiego, ale najbardziej odpowiadają mu skoki akrobatyczne na planszy. Na wszystkich pokazach i zawodach, w których braliśmy udział, bardzo się podobał. Teraz z treningami u nas jest trudniej, ponieważ ciągle gdzieś wyjeżdża, ale jak tylko pojawia się choć na jeden dzień, od razu jest w sali.
Zdecydowany zwycięzca
Kiedy jury, w skład którego wchodziły m.in. Natalia Siwiec i Małgorzata Rozenek, obwieściło werdykt, najbardziej zaskoczoną osobą w sali był pewnie sam zwycięzca.
- To była ostatnia rzecz, jakiej mogłem się spodziewać. Jestem trochę oszołomiony tym, co się stało i dzieje teraz wokół mnie. Od dwóch dni właściwie nie śpię. Przemieszczam się tylko z sesji na sesję i kolejne wywiady. Szaleństwo! - opowiadał w rozmowie z nami we wtorek. Już wtedy siedział w samolocie do Dubaju, skąd następnie wyleciał na Filipiny. Tam 30 listopada ma wziąć udział w konkursie Mister International.
Kulisy werdyktu sędziów odkryła nieco Agnieszka Jastrzębska, dziennikarka, członek jury: - Wygrał gigantyczną przewagą głosów - zdradziła w portalu JastrzabPost.pl.
Wykorzystać 5 minut
O tym, jak w jeden wieczór zmieniło się życie Rafała, można przekonać się, przeglądając choćby serwisy plotkarskie, na których pełno fotografii nowego mistera. Wielu zastanawia się, czy 18-latek będzie umiał spożytkować swój sukces tak jak jego poprzednik, który w ciągu roku od wygranej stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich celebrytów, z ponad 170 000 fanów na Facebooku.
- To imponujące, jak Rafał potrafił wykorzystać swoje pięć minut - wychwala Maślaka rzeszowianin. - Oczywiście, było to okupione ogromną pracą i ciągłym życiem w drodze, ale podoba mi się, że robił to wszystko nie tylko dla siebie, ale też potrafił pomagać innym, np. poprzez akcje charytatywne.
Po zakończeniu finału 18-latek zapowiedział, że choć obowiązki mistera będzie wykonywał jak należy, nie zamierza odpuścić ani szkoły, ani matury. W przyszłości chciałby studiować w krakowskiej AWF i dalej rozwijać się w akrobatyce.
Agnieszka Kwiecień, wychowawczyni Rafała, mówi, że mocno trzyma za niego kciuki i ma nadzieję, że chłopak nie pogubi się w nowej sytuacji i nie straci z oczu tego, co najważniejsze.
- To bardzo skromny młody człowiek, zdeterminowany, jeśli chodzi o pracę nad własnym ciałem - podkreśla nauczycielka. - Sukces zawdzięcza własnej ciężkiej pracy. Myślę też, że ogromne znaczenie miały umiejętności, które zdobył w naszej szkole, bo to wyróżniało go na tle innych uczestników. Po finale rozmawiałam z mamą Rafała i nim samym. Powiedział, że nie zamierza rezygnować z nauki i chce zdać maturę. Czas pokaże, jak poradzi sobie z pogodzeniem starych i nowych obowiązków. Ja i wszyscy w szkole bardzo mu kibicujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]