Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ice Racing Sanok Cup 2014 dla Kołtakowa. Knapp szósty

Łukasz Pado
W sanockich zawodach walczono na całego.
W sanockich zawodach walczono na całego. TOMASZ SOWA
Pomimo kilkunastostopniowego mrozu ponad trzy tysiące widzów świetnie bawiło się podczas VII edycji Ice Racing Sanok Cup. Kibiców rozgrzewały gorące rytmy muzyki, wśród której dominowała piosenka zespoły Piersi "Bałkanica".

WYNIKI:

WYNIKI:

Sobota: 1. G. Knapp 11+3 (3,3,3,2), 2. Serenius 11+2 (3,3,2,3), 3. Bauer 9+3 (2,3,3,1), 4. Kononow 9+w (3,w,3,3), 6. Niedermaier 8 (2,3,3,0), 7. Fluktman 7 (1,2,2,2), 8. Seppanen 5 (1,1,2,1), 9. Hutla 4, 10. Daniszewski 3, 11. Birn 3, 12. Hutla 1, 13. Haring 0, 14. Budden 0, 15. Knapp 0. Awans do niedzielnych zawodów wywalczyła pierwsza piątka.

Niedziela: 1. Kołtakow 9 (d4,3,3,3) + 1. miejsce w finale; 2. Kononow 11 (3,2,3,3) + 2. miejsce w finale, 3. Zorn 9 (2,1,3,3) + 3. miejsce w finale, 4. Svensson 5 (1,2,2,w) + 4. miejsce w finale; 5. Krasnikow 10 + 1. miejsce w małym finale, 6. Serenius 8 + 2. m MF; 7. G. Knapp 5 (2,1,2,w) + 3. m MF; 8. Niedermaier 7 + 4. m MF; 9. J. Klatovsky 4, 10. Bauer 3, 11. Posch 2, 12. Divis 2, 13. Holstein 2.

Tym jednak co najbardziej emocjonowało byli lodowi gladiatorzy, a wśród nich ci najszybsi Dimitrij Kołtakow, Igor Kononow i Frank Zorn.

Finał rozstrzygnęli między sobą Rosjanie

Przez dwie poprzednie lata na sanockim torze Błonie dominował legendarny Nikołaj Krasnikow. Tym razem wielki mistrz, który częściowo przeszedł już na emeryturę, przepadł w półfinałach, pechowo bo zdefektował mu motocykl kiedy był na pierwszym miejscu.

Godnie zastąpił go za to jego uczeń i przyjaciel Dimitrij Kołtakow. W finale pokonał on swojego rodaka Kononowa oraz innego dwukrotnego zwycięzcę Sanok Cup (2007 i 2008) Zorna. Najlepszy z Polaków Grzegorz Knapp zakończył zmagania jako trzeci w małym finale, co dało mu na koniec 7. miejsce.

Walka na sanockim torze toczyła się jednak już od soboty. Trzynastu zawodników walczyło o prawo występu w niedzielnych finałach. W stawce pojawiło się trzech Polaków Grzegorz Knapp, Mirosław Daniszewski i Michał Knapp. O ile dwaj ostatni nie błyszczeli, o tyle świetne zawody rozgrywał lider reprezentacji Polski. G. Knapp wygrał trzy z czterech startów i tylko raz przyjechał drugi za plecami Szweda Pera Olofa Sereniusa, który mimo 66 lat wciąż imponuje na lodzie. Knapp szybko zrewanżował się nestorowi lodowych wyścigów wygrywając z nim dodatkowy bieg, który decydowało miejscach w sobotniej części zawodów.

Knapp kontra Serenius

W niedzielę Polakowi nie szło już tak dobrze jak dzień wcześniej. - Za mało startów tej zimy moje motocykle nie były odpowiednio ustawione - tłumaczył się po zawodach nasz zawodnik.

W pierwszym swoim starcie Knapp znów stanął w szranki z Sereniusem, który na dystansie ograł naszego zawodnika. W kolejnych Grzegorz radził sobie bardzo dobrze dając się objechać tylko Rosjanom. Niestety pech przydarzył się mu w czwartym starcie. Na drugim okrążeniu popełnił błąd i przewrócił się. Sędzia Piotr Lis bez zastanowienia wykluczył go z wyścigu.

Pięć punktów jednak wystarczyło Polakowi by załapać się do półfinału. Tam jednak stawka była wyjątkowo mocna. Zorn i Kononow pokazali plecy naszemu zawodnikowi, który przyjechał trzeci przed Sereniusem. W drugim półfinale ze startu jak z procy wystrzelił Nikołaj Krasnikow. Rosjaninowi jednak odmówił posłuszeństwa sprzęt.

Sówka i inni

Mały finał wygrał Krasnikow przed Sereniusem i Knappem. Nie zabrakło za to emocji w finale, a dostarczyli ich głównie Rosjanie. Na starcie lepszy był Kononow, prowadził on przez trzy okrążenia, ale na czwartym wyprzedził go Kołtakow.

Oprócz zmagań zawodników Ice Racingu emocji kibicom dostarczali przedstawiciele tradycyjnej odmiany speedwaya. Łukasz Sówka, Artur Czaja i Tobiasz Musielak grali w hokej z młodymi Niedźwiadkami oraz ścigali się na łyżwach. Był też pokaz jazdy motocyklem na śrubkach (zamiast kolców w opony wkręcone były wkręty), wyścig motocykla do ice speedwaya z samochodem rajdowym, a na zakończenie pokaz sztucznych ogni.

Swoich sił na motocyklu na lodzie próbował też Zoltan Adorian, były żużlowiec Stali Rzeszów. - To było niesamowite, nie wiem jak oni mogą na tym jeździć, podziwiam tych zawodników - powiedział Węgier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24