Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga ucieka siatkarzom z Podkarpacia

luci
Tomasz Jefimow
Siatkarze Karpat Krosno i Wisłoka Strzyżów falstartem rozpoczęli rundę play-off w II lidze. Oba nasze zespoły doznały w wyjazdowych meczach po dwie porażki. Kolejna dla każdego z nich oznacza koniec sezonu.

Przed krośnianami stało, teoretycznie, trudniejsze zadania. Bo w I rundzie play-off trafili na bezsprzecznie najlepszy zespół w grupie Avię Świdnik. Karpaty zagrały bardzo dobre dwa mecze, ale wystarczyło to jedynie na jeden wygrany set.

AVIA ŚWIDNIK - PWSZ KARPATY KROSNO 3:0 (25:21, 25:18, 25:23) I 3:1 (22:25, 25:22, 25:22, 25:21)

KARPATY: Sroka (niedz. w rez.), M. Golonka Gadzała, Książkiewicz, Bryliński, Ciupa, Cabaj (libero) oraz Sąpór (niedz. w 6), Włodarczyk, Żywiec.

Karpaty pojechały do Świdnika na pożarcie, ale tanio skóry krośnianie nie sprzedali. Niemal w każdym secie obu spotkań dali się we znaki gospodarzom, którzy jednak lepsi byli w końcówkach.

W pierwszym meczu krośnianie zaryzykowali. Serwowali mocno, ale też często popełniali błędy (19 zepsutych zagrywek w pierwszym meczu). Znaczącą postacią zresztą w obu meczach był Wojciech Pawłowski. Atakujący Avii mylił się w ataku bardzo rzadko, a rozgrywający gospodarzy często korzystał z tego gracza.

- Końcówki meczów były kluczowe, gdy trzeba było zdobywać punkty za wszelką cenę, oni przyspieszali, a my zaciągaliśmy ręczny - tłumaczy Krzysztof Frączek, trener Karpat. - Mimo porażek, trzeba przyznać, że mecz niedzielny był jednym z najlepszych w naszym wykonaniu w tym sezonie.

Wisłok przystąpił do tej rywalizacji żądny rewanżu za rundę zasadniczą. AZS AGH Kraków dwukrotnie był lepszy od naszego zespołu wtedy i dwukrotnie wygrał w ostatni weekend.

AZS AGH KRAKÓW - WISŁOK STRZYŻÓW 3:2 (29:31, 26:24, 18:25, 25:19, 19:17) I 3:0 (28:26, 25:20, 27:25)
Stan play-off: 2:0.
WISŁOK: Kusior, Soja, Kalandyk, Krzysiak, Świst, Durski, Opoń (libero) oraz Pamuła, Przystaś, Armata, Pszonka.

Zaczęło się optymistycznie, bo po zaciętym pojedynku goście wygrali pierwszego seta. W kolejnym na przewagi byli z kolei lepsi gospodarze. Sety nr 3 i 4 również nie wyłoniły zwycięzcy i potrzebny był tie-break. A w nim każdy mógł pokusić się o wygraną. Pierwszą piłkę meczową mieli gospodarze, ale została obroniona po ataku Bartosza Soi. Ten sam zawodnik sprawił, że po chwili to Wisłok miał okazję by skończyć mecz. Nie udało się.

Niedzielny mecz również rozpoczął się od zaciętych pojedynków. Gospodarze odskoczyli na 10:7, ale potem prowadził Wisłok (14:15). Niestety w decydującym momencie to rywale zachowali więcej zimnej krwi. Drugi set bardzo dobrze otworzyli strzyżowianie (3:5, 9:10), ale w trakcie gry stopniowo tracili przewagę, a potem to już tylko widzieli jak rywale odjeżdżają. Trzeci set lepiej zaczęli miejscowi (5:1, 10:6) i wydawało się, że Wisłok się już nie obudzi. W końcówce nasz zespół doprowadził do remisu, ale dalej już nie był w stanie pójść.

Teraz Wisłok i Karpaty podejmą rywali u siebie. Mecz nr 3 w Strzyżowie już jutro o 18, a jeśli będzie to konieczne nr 4 w środę. Tego samego dnia odbędzie się mecz nr 3 Karpat z Avią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24