To o połowę mniej, niż pracowało tu przed złożeniem wniosku o upadłość. W tej chwili najważniejsze jest, by udało się ponownie uruchomić produkcję, bo to daje szansę na znalezienie inwestora.
Zabrakło pieniędzy na wypłaty
Należąca do Makory huta w Tarnowcu, specjalizująca się w ręcznej produkcji szkła, przestała pracować w lipcu. Zabrakło pieniędzy na wypłaty i spłatę długów. Zarząd spółki złożył wniosek o upadłość, ale po kilku tygodniach go wycofał. Ostatecznie w tym miesiącu sąd umorzył postępowanie upadłościowe.
- Wniosek o upadłość był przedwczesny, akcjonariusze uznali, że nie zostały wykorzystane wszystkie możliwości ratowania huty - mówi Bogdan Kasprzyk, prezes Makory i jednocześnie prokurent Huty Szkła Tarnowiec.
Potrzebny milion dolarów
Zdaniem właściciela, jest szansa na znalezienie inwestora strategicznego. Kwota dokapitalizowania, jaka wchodzi w grę, by zakład mógł normalnie funkcjonować, to milion dolarów. Druga możliwość – to sprzedaż zakładu. - Tak czy inaczej, najważniejsze, by huta była „gorąca”. Z wygaszonymi piecami nie ma wartości, nie jest atrakcyjna dla inwestora – podkreśla Kasprzyk.
Makora chce zainwestować 800 tys. zł, żeby zakład mógł znowu ruszyć z produkcją. Z tego 400 tys. zł na ponownie odpalenie pieców. - Zbudujemy nowe, bardziej ekonomiczne i pracujące w innej technologii niż do tej pory. To pozwoli obniżyć koszty i zapewnić rentowność produkcji - tłumaczy prezes.
200 tys. zł właściciel chce przeznaczyć na kaucję dla dostawcy gazu. Nie wiadomo, czy to wystarczy, bo huta zalega gazowni 1,3 mln zł. - Jesteśmy w trakcie negocjacji z PGNiG w Sanoku - mówi Kasprzyk. - Zależy nam, by były to dostawy gazu z odwiertu lokalnego. Jak dojdziemy do porozumienia, to początkiem grudnia będziemy mogli zatrudniać ludzi.
Żeby całkiem nie stracić klientów, Makora wydzierżawiła hutę w Tarnowie i dzięki temu realizuje zlecenia. Pracuje tam kilkanaście osób – większość to hutnicy z Tarnowca. – To sytuacja przejściowa. Gdy uruchomimy produkcję na miejscu, wrócą - zapowiada prezes spółki.
Zalegają pracownikom 650 tysięcy
Na pracę w Tarnowcu może liczyć ok. 50 osób. Zdaniem prokurenta nie będzie problemów z chętnymi, mimo, iż a huta zalega byłej załodze ok. 650 tys. zł (zwolnieni nie dostali odpraw i części wynagrodzeń), bo dużo ludzi pyta o pracę.
Uregulowanie zobowiązań wobec b. pracowników zależy od inwestora, zainteresowanego przejęciem udziałów. - Dajemy sobie czas do końca stycznia. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, musi być zgłoszony wniosek o ogłoszenie upadłości. W tej sytuacji załoga dostanie zaległe pieniądze z Funduszy Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Obroniły się przed bankructwem
Mimo ogłoszonej cztery lata temu upadłości Krośnieńskie Huty Szkła utrzymały produkcję i zatrudniają ok. 2 tys. osób: aktualnie syndyk wystawił firmę na sprzedaż. Na nabywcę czeka także huta Deco Glass w Krośnie. Jej upadłość ogłoszono w 2009 r., ale produkcja została wznowiona. Znalazła się firma, która wydzierżawiła hutę od syndyka i uruchomiła wygaszony piec. Zatrudnia ok. 200 osób.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak NAPRAWDĘ wyglądają przedramiona 68-letniej Kwaśniewskiej! Tego nie da się ukryć
- Ojciec dziecka Tomaszewskiej nie spełnia się w nowej roli? "Już jest przestraszony"
- Bliscy Murańskiego boją się mówić prawdy o jego śmierci! "I tak byście nie uwierzyli"
- Chwajoł tłumaczy się z nieprzyzwoitej kreacji na komunię. Szok, co napisała [FOTO]