Holandia szuka pracowników

Eksperci przewidują, że w tym roku z Podkarpacia na saksy wyjedzie więcej osób niż w ubiegłym. Powód? Trudna sytuacja w firmach. Pracodawcy są bardziej skłonni do zwalniania niż przyjmowania ludzi.

Holenderskie realia dobrze znają Iwona i Krzysztof Wochnikowie. W różnych zakładach pracują od 2007 roku.

- Zatrudniliśmy się m.in. przy pakowaniu ubrań, produkcji spożywczej oraz w magazynach - mówi pani Iwona.

Obecnie Krzysztof Wochnik jest odpowiedzialny za polskich pracowników na hali z serami i wędlinami.

- Pilnuję, aby pracowano sprawnie i bezpiecznie oraz by komunikacja między holenderskimi przełożonymi i naszymi pracownikami przebiegała prawidłowo. Realizujemy zamówienia dla największej sieci sklepów w Holandii. Produkty z hali dowożone są do czterech głównych centrów dystrybucyjnych, a stamtąd do sklepów w całym kraju - opowiada.

Do pracy potrzebni są młodzi, zmotywowani ludzie, którzy chcą przyjechać na dłużej.

- Plusem są dobre zarobki, możliwość nauki języka i pewna praca na dłuższy czas - zachwala pan Krzysztof.

Wochnikowie znaleźli pracę poprzez agencję Covebo, która w tej chwili posiada oferty z 25 różnych zakładów. Poszukiwani są pracownicy zarówno do prostych prac produkcyjnych i magazynowych, jak i wyspecjalizowani pracownicy z branż logistycznej, technicznej, budowlanej i metalowej. Praca jest więc dla operatorów wózków widłowych, spawaczy, blacharzy, lakierników, brukarzy itp.

- Aktualne oferty są na bieżąco zamieszczane na naszej stronie internetowej - mówi Ewelina Suchan z Covebo. - Będziemy też 11 kwietnia na Podkarpackich Targach Pracy w Rzeszowie.

Tygodniowo do pracy w Holandii wyjeżdża 30-40 osób z Polski, a w okresie wakacyjnym nawet 90. Do Holandii na zarobek wybierają się zarówno osoby poszukujące pracy sezonowej, jak i ci, którzy chcą tu zatrzymać się na dłużej. A zarobić można kilkakrotnie więcej niż w Polsce. Wystarczy mieć ukończone 18 lat, posiadać ważny, nieuszkodzony dowód osobisty lub paszport.

- W ciągu roku będzie potrzebnych na przykład sto osób na stanowisko wykrawacza filetów drobiowych, 50 - do pracy przy zieleni miejskiej, czyli do wyrywania chwastów i pielęgnacji żywopłotów. Co tydzień otrzymujemy oferty dla pracowników magazynowych i produkcji, a średnio trzy razy w miesiącu dla operatorów wózków widłowych bocznych - mówi Ewelina Suchan.

Wyjazdy cieszą się ogromną popularnością wśród osób, które utraciły w Polsce pracę.

- Jedynym utrudnieniem bywa niewystarczająca znajomość języków obcych. Wymagamy przynajmniej komunikatywnej znajomości języka angielskiego lub niemieckiego. Nasi rekruterzy starają się jednak dopasować ofertę do możliwości kandydata, tym samym zwiększając jego szanse na znalezienie zatrudnienia w odpowiedniej branży i na właściwym stanowisku - zapewnia Suchan.