Hokej. Sanok nie zginie z hokejowej mapy Polski – poinformował burmistrz Tomasz Matuszewski w towarzystwie miejscowych przedsiębiorców

Gdy zaczęło się wydawać, że sukcesy sanockiej młodzieży i dwa sezony w 2 lidze słowackiej - pod szyldem Ciarko KH 58 Sanok - będą tylko historią zaskoczył... burmistrz miasta.

W poniedziałek w Urzędzie Miasta Sanoka odbyła się konferencja prasowa poświęcona przyszłości sanockiego hokeja. Na spotkanie z dziennikarzami przyszli też przedstawiciele wielu środowisk zainteresowanych tą dyscypliną.

- Już podczas kampanii wyborczej chciałem, żeby zrównoważony rozwój sportu wrócił do Sanoka – mówił Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka. – Żeby każda dyscyplina stała na mocnych fundamentach. Chcemy pokazać, jaka moc jest w dużej grupie osób, które chcą kolejnych sukcesów sanockiego hokeja. Bo nie jest prawdą, że nie ma klimatu dla hokeja w naszym mieście. Naprawdę zaskoczyła mnie ilość osób zaangażowanych w to, żeby hokej mógł żyć.

Przede wszystkim rozwój

Burmistrz podkreślił, że dla władz miasta najważniejsza będzie transparentność zarządzania klubem. – Działamy w dwóch obszarach. Zagramy albo w 1 polskiej lidze, która ma być połączona z Centralną Ligą Juniorów albo w 2 lidze słowackiej. Do 31 maja muszą się zgłosić kluby do polskich rozgrywek, ale w PZHL mamy swojego przedstawiciela Tomasza Demkowicza, który jest dyrektorem sportowym i nic się nie stanie jak spóźnimy się kilka dni. W 2 lidze słowackiej jeszcze mamy niepełne informacje, bo nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała liga. Informacje mamy mieć w pierwszych dniach czerwca – przyznał Matuszewski, któremu w konferencji towarzyszyli trzej sanoccy przedsiębiorcy.

Najbardziej znany z nich to Ryszard Ziarko, prezes firmy Ciarko, wieloletni sponsor sanockiego hokeja.

- Granie, czy to w Polsce czy na Słowacji, ma na celu podwyższenie umiejętności dla naszych graczy. Chcemy w przyszłości wrócić do ekstraklasy i dla nas duże znaczenie ma rozwój naszych młodych zawodników – mówił Ziarko. - Chcemy rozegrać jak najwięcej meczów, a 2 liga słowacka ma podwoić liczbę meczów. Gdyby tak się stało, to będzie dobry moment, by jeszcze pozostać na Słowacji, bo tamtejsza druga liga jest silniejsza, niż pierwsza liga polska. Ale decyzja jeszcze nie zapadła.

Oprócz Ziarki pojawił się m.in. Maciej Łyko z Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługoweego Buksan-Łyko. - Chcemy, żeby drużyna mistrzowska z juniorów Niedźwiadków, trenując razem ze starszymi kolegami pamiętającymi czasy ekstraklasy, których wielu jest w Sanoku, dochodziła do jak najwyższych celów. Chcemy oprzeć zespół na podstawowych zawodnikach z CLJ, podciągać ich, by zapatrywali się na starszych kolegów – przyznawał Łyko.

Matuszewski kontynuował: - Nie chcemy zmarnować potencjału młodzieży oraz sanockiej infrastruktury. Stawiamy na młodych i tych nieco starszych co mieszkają u nas i chcą grać u nas. Mamy pieniądze, żeby zabezpieczyć seniorski hokej w Sanoku. Na ekstraklasę nie, bo koszty utrzymania są obliczane w granicach 2 mln zł. To za dużo na dzisiejsze czasy, ale może wkrótce rozwiniemy skrzydła, bo idziemy w tym kierunku. Musimy wybrać nowy zarząd, który będzie zależał też od sponsorów. Chciałbym podziękować tym panom, którzy są obok mnie, bo odbyliśmy kilkanaście spotkań. Chcemy zwiększyć liczbę sponsorów, by nie było nieprzewidzianych zdarzeń. Miasto chce mieć nadzór nad realizacją działań spółki, bo wiemy jakie są realia. Hokej jest drogą dyscypliną.

Sanocka Federacja Sportu...

Burmistrz zaskoczył też pomysłem stworzenia Sanockiej Federacji Sportu. – To przykład wzięty z innych miast, wszędzie chwalony. – Federacja ma pozyskiwać środki dla klubów z miasta, dostawać fundusze od miasta, rozliczać koszty transportu, administracyjne i za wyżywienie oraz stworzyć schemat organizacyjny i pozyskać środków na rozwój młodzieży i sportu seniorskiego. Prawnicy jeszcze analizują statut takiej federacji. Tak jest w innych miastach i to się sprawdza. Bo są sponsorzy, którzy chcą dawać nie tylko na hokej, ale też inne dyscypliny. Środki, jakie miasto przeznacza, a chcemy je zwiększyć w kolejnym roku na naszą młodzież, mają spowodować, że zrównoważony rozwój sportu będzie się zwracał.

Uczestnicy spotkania w sanockim Ratuszu pytali m.in. o szansę na powroty doświadczonych wychowanków klubu, np z Katowic.

- Wszystko zależy od finansów – odpowiedział Matuszewski. – Jeśli wrócimy do ekstraligi - mówili nam niektórzy z nich – to jest taka szansa. Niżej na razie nie chcą grać. Zaś miejscowi hokeiści, a miałem już z nimi spotkanie, wiedzą, że będzie seniorski hokej i wspominaliśmy im, by się jeszcze wstrzymali z rozmowami w innych klubach.

Na zakończenie konferencji burmistrz Matuszewski podkreślił. – Chcemy by jeden klub prowadził drużynę seniorska i zespoły młodzieżowe. Taka struktura organizacyjna sprawia, że jeżeli jedno ogniwo zostanie zaniedbane, jeśli nie damy szans młodzieży w sporcie seniorskim, to możemy to stracić na długie lata. Skoro ta drużyna w CLJ osiągnęła szczyt, to trzeba to kontynuować. Nie chcemy zmarnować potencjału młodzieży. Musimy szybko wybrać prezesa, który będzie tym zarządzał we współpracy z miastem i sponsorami, a biznesplan co rok będzie lepszy. Osoby o odpowiednich kwalifikacjach są także w Sanoku i myślę, że chociaż jedna podejmie się takiego działania. Dla mnie jeden klub i jedna federacja są gwarantem tego, że sport i hokej w Sanoku mogą się rozwijać.

Choć konkretów było nie za dużo to i tak wszystkim mającym na celu dobro sanockiego hokeja w drzwiach Ratusza spadł duży kamień z serca.

ZOBACZ TAKŻE – Trener Piotr Gruszka zdradza jak budowano nową Asseco Resovię