Półfinał sanocko-tyski (4-3 po dogrywce dla Ciarko KH), mimo telewizyjnej transmisji, rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem.
Mimo tego nie zdążył na niego jeden z arbitrów głównych, Paweł Meszyński z Warszawy, który "wjechał" na lodowisko... w 9. minucie gry. Powitały go gwizdy kibiców.
Pierwszy z półfinałów oglądało ok. 500 kibiców, drugi (z udziałem gospodarzy) prawie cztery razy tyle. Powód: na każdy z meczy sprzedawano osobne bilety i w przerwie między spotkaniami opróżniono lodowisko.
Nie lepiej było pomyśleć o karnetach na cały dzień, albo nawet turniej?
Z kilkunastoma kolegami po fachu zastanawialiśmy się, czy dziennikarze na oświęcimskim lodowisku to zło konieczne.
Nie zapewniono nam żadnych akredytacji, ale przynajmniej po lodowisku mogliśmy poruszać się bez problemów. Na stanowiskach dla mediów nie było wczoraj dostępu do prądu, nie mówiąc już o Internecie.
Konferencja prasowa po meczu Ciarko KH z GKS-em niby miała być, ale kwadrans po meczu w wyznaczonej sali wciąż obradowali, nie przy pustych stołach, przedstawiciele WGiD PZHL.
Dziennikarze pracowali więc w kawiarni i na korytarzach, gdzie "łapali" trenerów i zawodników.
Piszemy ten artykuł nie tylko po to by się czepiać. Dziś jest finał i jeszcze wiele można poprawić. Na to liczymy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"