Hokeiści Marma Ciarko STS-u Sanoke polegli w II tercji... GKS Tychy za mocny

W I tercji długo przewagę mieli miejscowi - sanoczanie nie za bardzo nawet zapędzali się pod bramkę GKS-u choć jedyna kara, która "wpadła" w tej części gry była dla tyszan. STS jednak tego kompletnie nie wykorzystał. Dopiero w ostatnich minutach sanoczanie dali o sobie znać w ofensywie, ale żadna z drużyn gola nie zdobyła. W pierwszych minutach kolejnej odsłony znowu próbował GKS, ale bezskutecznie. W końcu trafił Komorski, który jak już się odblokował, to grał jak natchniony i w tej tercji dorzucił jeszcze jednego gola oraz asystę. STS (a konkretnie Huhdanppa) pokonał golkipera gospodarzy dopiero na sześć minut przed końcem, a wtedy było już zdecydowanie za późno, by odwrócić losy meczu. Wynik ustalił strzałem do pustej bramki raz jeszcze Komorski, który tym samym skompletował hat-tricka.

Tercje: 0:0, 3:0, 1:1.

Bramki: 1:0 Komorski 29 (asysty: Bryk, Jaśkiewicz), 2:0 Komorski 31 (Padakin, Pociecha), 3:0 Padakin 36 (Komorski, Jeziorski), 3:1 Huhdanpaa 53-w przewadze (Viitanen, Ceder) 4:1 Komorski 60-do pustej bramki (Padakin).

STS: Salama - Binner, Lindberg, Huhdanpaa, Ceder, Kallionkieli - MacEachern, Musioł, Filipek, Strzyżowski, Viitanen - Florczak, Biłas, Dulęba, Karnas, Bukowski - Rybnikar, Gnida, Fus, Miccoli, Sienkiewicz.

Minuty karne 8-10. Strzały 37-29. Widzów 1369.