Historyczne tablice w Jarosławiu pozostały (na razie) na miejscu

O sporze o tablice upamiętniające wyjście Legionów Polskich w 1914 roku i 70. rocznicę odzyskania niepodległości pisaliśmy przed Świętem Niepodległości. Burmistrz Waldemar Paluch chciał zabrać tablice wmurowane w ścianę budynku MOK (dawna siedziba „Sokoła”) i przenieść na ścianę ratusza. Tłumaczył, że przy dotychczasowym miejscu nie ma możliwości zorganizowania uroczystości z udziałem mieszkańców.

Przeciwko temu zaprotestowało Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia. Jego prezes Dariusz Jasiewicz przypomniał, że tablice stanowią pamiątkę po stojącym niegdyś w tamtym miejscu, zburzonym przez okupanta pomniku. Prezes SMJ przypomniał też, że to staraniem stowarzyszenia tablice te zostały odnowione i zaapelował do burmistrza o zrezygnowanie z zamiaru ich przenosin. Z naszych informacji wynikało, że 10 listopada, pracownicy PGKiM przystąpili do ściągania tablic. Okazało się, że tablic do końca nie ściągnięto. Jak mówi rzecznik prasowy UM w Jarosławiu Iga Kmiecik przed 11 listopada nie było czasu na przenosiny.

- Sprawdzono natomiast sposób umocowania tablicy, została również odświeżona wnęka, w której umieszczona jest tablica. Podczas tych prac tablica nie uległa uszkodzeniu – zapewnia Iga Kmiecik.Burmistrz wciąż jednak rozważa przeniesienie obu tablic . Wyjaśnia, że wiele osób popiera taką inicjatywę. Wśród - jak mówi burmistrz - nich są m.in. kombatanci, grupa radnych, proboszczowie parafii, wojewódzki konserwator zabytków, przedstawiciele Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz ceniony przewodnik Jerzy Czechowicz. Zdaniem burmistrza argumentem jest też niefortunne miejsce usytuowania tablic - w pobliżu okien toalet MOK.