Chrobry Głogów nie miał litości dla drużyny Rafał Glińskiego, choć trener Witalij Nat nie mógł skorzystać w tym spotkaniu m.in. z Klingera i Przysieka. Ekipa z zagłębia miedziowego rozbroiła mielczan szybkimi atakami, którymi przez cały mecz nękała rywala. Dodatkowo znakomicie w bramce Chrobrego spisywał się doświadczony bramkarz Rafał Stachera.
Stal podobnie jak tydzień wcześniej z MKS-em Kalisz miała spore problemy, żeby w ten mecz wejść. Problemy były głównie z koncentracją i dokładnością w ofensywie. Błędy wykorzystali gospodarze, wyprowadzając wspomniane szybkie ataki. Na szczęście w bramce dobrze spisywał się Damian Procho i miejscowym nie byli w stanie zbudować dużej przewagi (7:5), a po czasie na prośbę Rafała Glińskiego Stal wyrównała.
Mielczanie z każdą minutą radzili sobie coraz lepiej. Dobrą zmianę dał też Dmitrij Smolikow, który pojawił się na prawym rozegraniu, efektowne bramki zdobywał ze skrzydła Bartosz Wojdak. Kolejne trafienia Smolikowa i Pribanica dały prowadzenie Stali (14:13). Gdy wydawało się, że goście mogą pójść za ciosem, kompletnie zacięli się rzutowo. Piłka trafiała w obręcze bramki Chrobrego, Rafała Stacherę, ale nie do siatki. Niemoc trwała ponad siedem minut, w tym czasie miejscowi odskoczyli na trzy bramki, a mogli na więcej. Dopiero w ostatnich sekundach z karnego bramkę rzucił Grzegorz Sobut.
Po wznowieniu Stal pierwszy raz grała w tym meczu z przewagą jednego gracza, bo tuż przed przerwą na dwie minuty odesłany został Wojciech Strycz. Niestety nie przyniosło to korzyści ekipie z Podkarpacia, a gdy miejscowi byli już w komplecie poczęstowali mielczan dwoma szybkimi atakami i zrobiło się 19:15. Gdy Paterek wykończył kolejną taką sytuację, o czas poprosił trener Gliński (21:16), bo mogłoby się wydawać, że jego drużyna nie wyszła jeszcze po przerwie z szatni. Chrobry jednak złapał już wiatr w żagle i nie zamierzał odpuszczać.
Po trafieniu Kosznika przewaga wynosiła już 6 trafień (25:18). Chwilę potem podwyższyć powinien Styrcz. Głogowianie popędzili do kolejnego szybkiego ataku, Dawid Dekarz wybiegł daleko od bramki, ale minął się z piłką. Piłkę złapał Styrcz i ku zdziwieniu wszystkich w hali przestrzelił na pustą bramkę z siedmiu metrów. Skórę swojej drużynie próbował ratować trener Gliński, który sam wszedł na plac gry, ale w bramce miejscowych brylował Stachera, przez co dystans między zespołami się nie zmniejszał.
Co z tego, że mielczanie zaczęli trafiać do bramki rywali, skoro wciąż nie mieli recepty na szybkie ataki rywala. To się nie zmieniło już do końca i gospodarze wygrali mecz z okazałą przewagą.
Mielczanie nie zmniejszyli zatem strat do wyprzedzających jej w tabeli drużyn, a w następnej kolejce będzie o to bardzo trudno. W przyszłą sobotę na Podkarpacie przybywa bowiem Łomża Vive Kielce.
Chrobry Głogów – Handball Stal Mielec 36:27 (17:15)
Chrobry: Stechera, Dereviankin, Klupś – Otrezow 8, Orpik 2, Kosznik 4, Grabowski 4, Jamioł 2, Paterek 7 oraz Skiba 3, Styrcz 5, Krzywicki 1, Warmijak, Zdobylak, Matuszak. Trener Witalij Nat.
Stal: Procho, Dekarz – Sobut 6, Ganczew 1, Pribanic 4, Wojdak 5, Nikolić 1, Puljizović 1 oraz Misiejuk 1, Nowak, Smolikow 4, Krupa 1, Graczyk 2, Gliński 1. Trener Rafał Gliński.
Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana żona Kota na mieście. Tak się zachowują, gdy nikt nie patrzy
- Miał być ślub, jest pożegnanie. Janina potwierdza rozstanie z Tadeuszem
- Mroczek pokazał zdjęcia z sesji ślubnej. Projektantka ma drobne ALE do stylizacji
- Sylwia Bomba świeci golizną na pierwszej komunii! W tle race i elektryczne skrzypce