Grzegorz Leśniak: Mamy określone scenariusze i na pierwszą ligę, i na ewentualną PGE Ekstraligę

Nastroje są bardzo dobre. Im bliżej końca sezonu tym jest ciekawiej. Cieszymy się, bo wykonaliśmy już 200 procent normy. Dzięki ruchom, które wykonaliśmy, zespół jest bardzo mocny. Może okaże się nawet najmocniejszy w lidze. Wygrał wiele spotkań, dostarczył nam, kibicom, zarządowi i sponsorom fantastycznych wrażeń. Miasto jest dumne. Cellfast Wilki stały się fantastyczną platformą do promocji miasta i firm z nami współpracujących. Wielkie ukłony należą się krośnieńskiej firmie Cellfast. To nasz partner tytularny, który tak jak Wilki chce zrobić i robi coś bardzo pozytywnego dla mieszkańców Krosna i okolic. Bez Cellfastu nie byłoby nowego krośnieńskiego żużla. Bardzo dziękuję tej firmie za wsparcie.

Wszystko co najlepsze jeszcze przed wami. Na horyzoncie jest PGE Ekstraliga…

Chcemy w najbliższym czasie znaleźć się w PGE Ekstralidze. Kto wie, może uda się to już teraz, co byłoby czymś nie do opisania. Chcieliśmy się przecież tylko i aż utrzymać w 1 lidze. Wiemy, z czym wiąże się jazda w najwyższej klasie rozgrywkowej. 6,5 miliona zł netto od telewizji, od najbliższego sezonu dla każdej drużyny PGE Ekstraligi nie przysłania nam trzeźwego myślenia. Skala wydatków w najwyższej lidze jest bowiem potężna. Oczywiście, absolutnie nie hamujemy. Jeśli wygramy ligę, podkreślam jeśli, bo przed nami finałowy dwumecz z bardzo mocnym rywalem, który koniecznie chce się w PGE Ekstralidze się znaleźć, to, będziemy mieć 7 dni na odpowiedź. Będzie duża burza mózgów. Na razie koncentrujemy się na tym, aby dwumeczu być wygranym. Drużyna z Ostrowa jest faworytem. To, że dwukrotnie wygraliśmy z nią w rundzie zasadniczej, nic obecnie nie znaczy. To bardzo mocny zespół, z najmocniejszą formacją młodzieżową w pierwszej lidze. Arged Malesa od wielu lat puka do Ekstraligi. Klub ten występował w najwyższej klasie rozgrywkowej 23 lata temu. Ostrowianie koniecznie chcą awansować. My podchodzimy do tematu spokojnie. Nasi zawodnicy kipią energią chcą udowodnić, że są najlepsi. To zapowiada tylko wielkie emocje.

Co trzeba zrobić, jak jechać, żeby wygrać w Ostrowie lub zdobyć cenną zaliczkę?

Ireneusz Kwieciński z menedżerem Michałem Finfą opracowują plan przygotowań. Miniony tydzień był spokojniejszy, w tym jest już pełna koncentracja, by w Ostrowie dobrze wypaść . Planowane są treningi na zewnętrznym torze.

Formacja młodzieżowa jest piętą achillesową Wilków. Na dodatek Seweryn Orgacki porozbijał się z Wybrzeżem. Jaka jest sytuacja?

Seweryn trafił do szpitala w Grudziądzu, gdzie dochodzi do siebie. Ma obite płuca. Rodzina i on sam zapewnia, że chce pojechać w Ostrowie. Najpierw musi wrócić do treningów. Mamy plan B. Myślimy o wypożyczeniu zawodnika. Możliwe, że ktoś jeszcze znajdzie się formacji młodzieżowej na finałowy dwumecz. Badamy rynek. Decyzję podejmie sztab szkoleniowy.

Jak duża jest determinacja w klubie i mieście żeby awansować?

Bardzo duża. Wilki zawsze są głodne, apetyty rosną w miarę jedzenia. Stadion obecnie nie spełnia ekstraligowych wymagań. Muszą zostać przeprowadzone potężne inwestycje. Brakuje odwodnienia liniowego, plandeki na tor, toalet, parkingów i miejsc siedzących. Minimalny wymóg to 5000 krzesełek. Jest 3300. Czekamy na koniec września. Rada Miasta ma zdecydować o budowie trybuny na pierwszym wirażu. Nie wyobrażamy sobie, by stadion nie był modernizowany. Bez tego nie będziemy mogli wykonywać kolejnych sportowych kroków, a kibice czekają, by w lepszych warunkach obserwować zawody. Zatem sporo jest jeszcze do zrobienia.

Co z kadrą Cellfast Wilków na przyszły sezon. W Krośnie tylko Andrzej Lebiediew powiedział, że pozostaje Wilkiem. Kto jeszcze?
Znajdujemy się w trudnej sytuacji, bo nie wiemy, w której lidze pojedziemy. Jesteśmy po rozmowach z naszymi obecnymi zawodnikami. Generalnie wszyscy, czy większość z nich, jest zainteresowana pozostaniem w Krośnie. Jesteśmy zadowoleni z tego, co dokonał ten zespół. Jest bardzo mocny. Trzeba popracować, pomyśleć o formacji młodzieżowej, bo tutaj jest sporo do nadrobienia. Aż strach pomyśleć, co by było, gdybyśmy dysponowali choć jednym klasowym młodzieżowcem. W zasadzie bylibyśmy drużyną nie do pokonania.

Wciąż możecie taką być…

Czekamy na finisz sezonu i po ostatnim meczu będzie jasne, kto reprezentował będzie nasze barwy. Mamy określone pomysły, co zrobić, co zmienić, by ten skład w przyszłym roku był jeszcze mocniejszy, jeszcze bardziej elektryzował kibiców. Mamy pewne scenariusze i na pierwszą ligę, i na ewentualną PGE Ekstraligę. Płacimy zawodnikom na bieżąco, zgłaszają się do nas żużlowcy z innych klubów chcąc u nas jeździć. W Krośnie płacimy na bieżąco, jest znakomita atmosfera, wszystkie klocki poukładane są tak, jak być powinny poukładane, nie ma niesnasek. jest świetny sztab szkoleniowy. Kibice marzą o Ekstralidze, ale chcą oglądać swoją drużynę na swoim obiekcie. Nie wyobrażamy sobie korzystania ze stadionu w Rzeszowie czy w Lublinie. Lada dzień ruszy sprzedaż biletów na finał, liczymy, że frekwencja będzie duża. Telefony są rozpalone. Kibice pytają, piszą maile. Przyjazd do Krosna zapowiada bardzo duża liczba kibiców z Ostrowa. Chcą u nas fetować awans swojej drużyny. Postaramy się zepsuć im te plany.