Kolejne ekscesy mężczyzny z wsi koło Jasła coraz mocniej niepokoją inne osoby z Samoklęsk oraz okolicy. Jak ustaliliśmy, problem z 31-latkiem narasta od kilku tygodni. Wcześniej bywało z nim różnie, ale do incydentów, przez które zaczął wzbudzać trwogę ma dochodzić od grudnia.
Miał w ręce „pistolet”
Najgłośniej zrobiło się o zdarzeniu nieopodal miejscowej szkoły. - Policję powiadomiono o nim po dwóch dniach, 21 grudnia. Mężczyzna miał groził jednemu z nauczycieli, księdzu - relacjonuje mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik prasowy KPP w Jaśle.
Mundurowi rozmawiali z dyrektorem szkoły, grupą uczniów, rodziców.
- Te osoby widziały, jak 31-latek, idąc jezdnią na wysokości budynku szkolnego mierzył do katechety przedmiotem przypominającym broń palną. Potem chwilę jeszcze szedł za księdzem. Gdy ten wszedł do samochodu, kazał mu wysiąść. Duchowny tego nie zrobił, odjechał, a 31-latek poszedł w swoją stronę - podkreśla mł. asp. Daniel Lelko.
Jak zapewnia rzecznik KPP, ze słów świadków zajścia jednoznacznie wynika, że mieszkaniec Samoklęsk, dobrze znany lokalnej społeczności i policji nie miał w dłoni prawdziwej broni.
- To była zabawka - mówi D. Lelko.
Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu. Udali się też do domu, w którym mieszka sprawca zamieszania.
- Nikt nie otworzył im drzwi - podkreśla rzecznik KPP w Jaśle. - Funkcjonariusze rozmawiali za to z księdzem. Potwierdził przebieg zdarzenia, który przedstawili wcześniej dyrektor szkoły i świadkowie.
Nie wiadomo, co kierowało 31-latkiem. Policja ma to wyjaśnić w toku wszczętego postępowania. Niejedynego, które prowadzi w związku z tym mężczyzną.
- Inne dotyczą wykroczeń w postaci uszkodzenia mienia, zakłócenia porządku (tych czynów 31-latek miał dopuścić się w noc sylwestrową - red.) , ale także jazdy samochodem mimo cofniętych uprawnień do kierowania pojazdami - wymienia rzecznik jasielskiej komendy.
Mówi się też o zdarzeniu z 20 grudnia, kiedy to młoda kobieta wezwała policję po tym, jak natknęła się na 31-latka na drodze. Wtedy jednak, zdaniem policji, nic złego się nie wydarzyło.
- Po wyjściu z autobusu dziewczyna minęła się z tym mężczyzną, który potem miał za nią iść. Do niczego nie doszło, ona kojarzyła 31-latka i po prostu się wystraszyła. Policjanci nie stwierdzili złamania prawa - tłumaczy mł. asp. Daniel Lelko.
Coś trzeba zrobić
Policja twierdzi, że w sprawach dotyczących krewkiego mieszkańca podjasielskiej wsi „działa prężnie”. Lokalna społeczność ma nadzieję, że w okolicy niezwłocznie przywrócone zostanie poczucie bezpieczeństwa. Domaga się tego, tym bardziej, że w styczniu ub.r. w Samoklęskach miało już miejsce usiłowania zabójstwa. Adam K., rówieśnik siejącego postrach 31-latka znienacka zaatakował nożem przypadkowo napotkanego mężczyznę. Ten ledwo uszedł z życiem.
- Oby nie doszło do powtórki - mówią mieszkańcy wsi.
Mają świadomość, że nie można - ot tak - zmusić kogoś do leczenia psychiatrycznego. Nawet gdy wydaje się konieczne. Ale w przypadku 31-latka coś zrobić trzeba. Jak usłyszeliśmy m.in. od sołtysa Samoklęsk Ryszarda Ociesielskiego, mieszkańcy liczą przede wszystkim na zdecydowaną postawę bliskich mężczyzny - bo komu, jak nie im, mogłoby udać się na niego wpłynąć?
Do tematu wrócimy.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża