MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Główna ulica Przemyśla, dziury i uszkodzony samochód

Paweł Bugira
PAWEŁ BUGIRA
Po zetknięciu z dziurawym asfaltem auto pana Grzegorza nie nadawało się do dalszej jazdy, a straty wyniosły ok. 500 zł. Do zdarzenia doszło w samym centrum Przemyśla.

Pan Grzegorz wracał z pracy do domu, do Jarosławia. Często pokonuje tę trasę, więc wie gdzie spodziewać się dziur. Nie uchroniło go to jednak przed wypadkiem na moście Orląt Przemyskich, nieopodal skrzyżowania z ul. Krasińskiego. Czyli na głównej ulicy w mieście.

- Nie miałem więcej niż 30 km/h - opowiada pan Grzegorz.

W pewnym momencie poczuł, że traci panowanie nad kierownicą. Udało mu się skierować jeszcze samochód w stronę pobocza i uderzył w krawężnik. Widok nie przedstawiał się optymistycznie: lewe koło obrócone o 90 stopni, uszkodzony błotnik i drzwi oraz zderzak.

- Koło wypadło z końcówki na wahaczu, udało mi się założyć, ale autem nie dało się już jechać dalej, ani go holować. W tico koła są małe i bardziej narażone na uszkodzenia. Nie każdy jednak może jeździć drogimi samochodami - mówi pan Grzegorz.

Konieczna była wymiana wahacza, który kosztował go 95 zł.

- Do tego dochodzi robocizna - dodaje. - Gdyby naprawiać wszystkie uszkodzenia, wyniosłoby to jakieś 500 zł, sam zderzak to koszt 90 zł. Dlatego na razie poprzestanę tylko na wymianie tego, co konieczne.
Zapowiada, że nie będzie się domagał odszkodowania od zarządcy drogi.

- Więcej z tym zachodu i biegania. Urzędnicy i tak uznają, że auto miałem niesprawne albo jechałem za szybko - twierdzi pan Grzegorz.

Jacek Cielecki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich twierdzi, że kierowca może liczyć na odszkodowanie, jeśli wina leży po stronie ZDM.

- Podstawowym warunkiem jest protokół policyjny z miejsca zdarzenia - mówi Cielecki.

Do wypadku, w którym obyło się bez ofiar, nie ma wprawdzie konieczności wzywania policji, ale dla Zarządu Dróg Miejskich jest to jedyny wiarygodny dowód. Nie wystarczą zdjęcia, ani zeznania świadków.

- W tym miejscu dziury nie są aż tak głębokie, żeby uszkodzić samochód jadąc z przepisową prędkością. Ten pan musiał mieć wyjątkowego pecha - stwierdził dyrektor odnosząc się do sytuacji pana Grzegorza.
Dziury na tym odcinku zostały załatane wczoraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24