Idą głównie nasze

- Nie mamy pojęcia gdzie można je znaleźć - mówiły pracownice głogowskich sklepów z tkaninami. - My nie prowadzimy sprzedaży flag.
Klientom sprzedawcy proponują najczęściej dederon w odpowiednich kolorach do samodzielnego szycia. W ten sposób radzą sobie głównie instytucje i małe zakłady pracy. Indywidualni odbiorcy poszukują gotowego produktu.

Idą głównie nasze

- Są flagi - odpowiedziała pracownica sklepu z preselekcją przy al. Wolności. - A w jakim rozmiarze ma być? Okazało się, że bez problemu można nabyć tam nie tylko gwiaździsty sztandar, ale również flagi w barwach narodowych.
- Większą popularnością cieszą się głównie flagi biało-czerwone - mówi współwłaścicielka sklepu Elżbieta Skalska. - O unijne pytają głównie szkoły.
Przed świętami narodowymi sporą popularnością cieszyła się polska flaga sprzedawana na metry. Pracownicy sklepu liczą na to, że im bliżej referendum, tym większy będzie popyt na flagi zjednoczonej Europy.
- Zobaczymy, jak będzie - mówi E. Skalska - W każdej chwili możemy zamówić większą dostawę.

Zawiśnie na ratuszu

Nie ma natomiast zainteresowania na flagi innych krajów.
- Do tej pory nikt takich u nas nie szukał - mówi druga współwłaścicielka sklepu przy al. Wolności Władysława Karpińska. - Dlatego ich nie sprowadzamy.
Trudno znaleźć w sklepach także flagę Głogowa w biało- czerwoną szachownicę. Władze miasta zamawiają je w firmie z Bielska Białej.
- Specjalizuje się ona w szyciu wszelkiego rodzaju flag - informuje rzecznik prasowy prezydenta Głogowa Bartosz Hejmej. - Cena jednej wynosi około 75 zł
W firmie tej powstała również ogromna flaga Unii Europejskiej, która zawiśnie na ratuszu, podczas obchodów Dni Głogowa i wizyty prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, który w związku z czerwcowym referendum, prowadzi prounijną agitację.