Gabriel Waliszko: gwiazda nie na święta

Idą święta, a to znak, że gwiazda polskich tafli przestaje świecić. Czy rozbłysła na całego? Czy potencjał promocyjny zawodowca z najlepszej ligi świata został dobrze wykorzystany? Czy oczarował kibiców? Hmm, no właśnie. Sporo zostaje nam pytań i wątpliwości. Na razie wiadomo na pewno to, że Wojtek Wolski kończy kontrakt w Sanoku i wraca na Boże Narodzenie za ocean. Zdążył trochę potrenować, zagrał w paru meczach, no i rozochocił mniej doświadczonych kolegów.

Dał polskiemu hokejowi taki powiew świeżości wielkiego świata. To nic, że goli za wiele nie nastrzelał. On tu był. Jeździł, podawał, zagrywał, rozmawiał. Na pewno jeszcze za nim zatęsknimy. Zaraz jak tylko zobaczymy Wojtka w NHL albo innej mocnej lidze, zdamy sobie sprawę z powagi tematu. I zaczniemy doceniać ten przedświąteczny prezent.

* * *
Skoro przyszedł grudzień, to czas na żużlową karuzelę. Ileż to już było różnych wersji. Gollob w Gnieźnie, Hampel w Rzeszowie, Hancock w Lesznie, a ostatecznie ponoć w stolicy Podkarpacia. Teraz się okazuje, że wielu prezesów zrobiło wiele, by mocno tę karuzelę nakręcić.

- Sportowiec musi ciągle poszukiwać - opowiadał w czwartek w Warszawie mistrz świata z 2010 roku. Gollob w ofertach mógł przebierać, no i jeszcze skupić się na endurowskich treningach.

- Wiem, że jakiej opcji bym nie wybrał, to nic złego się nie zdarzy. Jazda motorem bardzo mnie nakręca, dlatego na razie myślę o zimowych startach - podkreślał.
Już w sobotę zobaczymy pana Tomka w Łodzi podczas pokazowej jazdy na motocyklach w SuperEnduro. A na wiosnę będziemy go oglądać na toruńskiej Motoarenie.

* * *
W PZPN wciąż wypadają trupy z szafy. Nowe władze raz natkną się na jakieś dziwne umowy, a to kiedy indziej na zupełnie kosmiczne ustalenia.

Na dzisiaj wiadomo, że na ważnych fotelach usiądą za chwilę Stefan Majewski i Piotr Nowak (w miejsce dyrektora Engela). Będą odpowiadać za szkolenie i wychowywanie talentów. Jeden preferuje niemiecki porządek, drugi amerykańską innowacyjność.

Z takiej mieszanki może urodzić się wreszcie nowa myśl szkoleniowa. Bez wstydu i obciachu. Czyli prawie polska.