Od samego początku inicjatywę przejęła Wisłę, która mocno ruszyła do ataku. Pierwszy raz piłka w siatce Resovii znalazła się już w 7. minucie, gdy do bramki Pindrocha trafił po rzucie rożnym Baena. Sędzia długo czekał na sygnał z VAR-u, ale ostatecznie odgwizdał spalonego. W kolejnych minutach Resovia zdołała trochę wypchnąć gospodarzy i nawet zaczęła trochę lepiej wyglądać w ofensywie, ale ich zapał ostudził stary znajomy Bartosz Jaroch, który przypomniał starym kolegom z Resovii, że potrafi kapitalnie uderzyć z dystansu. Po zdobyciu gola Wisła wciąż przeważała, ale jednak brakowało jej dokładności pod bramką rzeszowian. Z kolei resoviacy kilka razy pokazali, że też potrafią być groźni, ale jednak gola nie zdobyli. Wisła zasłużenie więc prowadziła po pierwszych 45 minutach.
Wydawało się, że Resovia wyszła nieźle usposobiona na drugą połowę, bo były momenty, że podchodziła wyżej, ale jednak po 10 minutach została skarcona gdy Rodado kapitanie wykończył głową akcję wiślaków. To trochę odebrało ochotę do gry rzeszowskiej ekipie, bo później znacznie mniej było już ofensywnych wyjść choć też nie zaprzestali ich całkowicie. Starał się Mikulec czy Ibe-Torti, ale jakby trochę brakowało im wsparcia. W 75. minucie ponownie szczęście uśmiechnęło się do Resovii, bo Rodado zmarnował rzut karny.
W końcówce zrobiło się jeszcze ciekawie, bo trochę niespodziewanie Mazek zdobył bramkę kontaktową. Resoviacy wykorzystali zbytnią pewność siebie krakowian i zwietrzyli swoją szansę. W ostatnich minutach ruszyli odważniej, ale tym razem skarcił ich Sobczak, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. Wynik zamknął tuż przed końcem regulaminowego czasu Miki ładnym uderzeniem tuż sprzed pola karnego.
Wisła ostatecznie pewnie pokonała Resovię, ale wbrew pozorom jeszcze kilka minut przed końcem przy Reymonta było dosyć nerwowo.
Wisła Kraków - Resovia Rzeszów 4:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Jaroch 19, 2:0 Rodado 55, 2:1 Mazek 82, 3:1 Sobczak 86, 4:1 Miki 89.
Wisła: Raton - Szot, Uryga, Colley, Jaroch - Duda (64 Gogół), Alfaro (64 Talar), Carbo (89 Sapała) - Goku ż, Baena (66 Miki), Rodado (76 Sobczak). Trener Radosław Sobolewski.
Resovia: Pindroch - Adamski, Bukhal (56 Lempereur), Osyra, Tomal (64 Bąk) - Kanach, Łyszczarz (76 Mazek), Mikulec ż, Ibe-Torti, Urynowicz (64 Zastavnyi) - Ciepiela (64 Eizenchart). Trener Mirosław Hajdo.
Sędziował Kochanek (Opole).
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat