Stalowcy przystępowali do starcia z Odrą po trzech wygranych z rzędu, ale też po słabej, ale skutecznej grze z Arką Gdynia. Biało-niebiescy pokonali rywala znad morza głównie dzięki wybitnej postawie bramkarza Krzysztofa Bąkowskiego. Wiemy, że piłka nie zawsze jest sprawiedliwa, ale potocznie można uznać, że Arka nie zasłużyła na to, by przegrać w Rzeszowie.
Taka, a nie inna gra stalowców w boju z rywalem z Gdyni dała do myślenia wszystkim kibicom, którzy zastanawiali się, jak podopieczni Daniela Myśliwca zagrają z broniącą się przed spadkiem Odrą Opole. Niestety nie zagrali lepiej niż w Arką, a Odra miała też sprytny plan na ten mecz. Opolanie wykonali swój plan wzorowo. Wykorzystali słabości Stali w defensywie i nie zostawili za wiele miejsca dla kreatywnych graczy naszej ekipy. Stal jedną z bramek straciła po klasycznej kontrze, w której opolanie doszli do stu procentowej sytuacji po długim podaniu spod własnej bramki, a kolejny gol padł po wyrzucie z autu, gdzie miejscowi wygrali dwa pojedynki powietrzne.
– Jestem bardzo, bardzo, bardzo zdenerwowany na siebie, bo fatalnie przygotowałem zespół do tego spotkania. Niestety efekty tego zebraliśmy bardzo szybko, a późno już tylko tak naprawdę szukając innych, dodatkowych rozwiązań, nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki przeciwnika – zaznaczał Myśliwiec.
- Odra, która w mojej ocenie bardzo dobrze się broni, bardzo dobrze neutralizuje działania przeciwnika, to dzisiaj wykazała się ogromną jakością ofensywną. Tutaj duży szacunek dla trenera i drużyny Odry. Tak dobrego meczu Odry nie widziałem, szkoda tylko, że trafiło akurat na mój zespół – żałował Myśliwiec.
Trener Stali przyznał, że zaryzykował w wyborach personalnych. Zagrało kilku zawodników, którzy nie byli w pełni sił. – Mam do siebie żal, o to, że pomimo problemów zdrowotnych niektórych moich piłkarzy, nie zdecydowałem się przed meczem na zmiany, tak by ich oszczędzić, wypuścić ich na boisko w bardziej optymalnym stanie. Zaryzykowałem, przez co nie pomogłem drużynie w zwycięstwie – zaznaczył Myśliwiec.
– Pomimo tych ponurych nastrojów w szatni, najważniejsze jest to, że wszystko zależy od nas, jeśli chodzi o finał tego sezonu. To nas motywuje do cięższej pracy, a mnie do lepszego przygotowania do meczu z GKS-em Katowice – zaznaczył Myśliwiec.
Stal nadal wszystko ma w swoich rękach, bo utrzymuje szóste miejsce w rozgrywkach. W ostatnich trzech meczach tego sezonu gra z niżej notowanymi rywalami. W sobotę gra z GKS-em Katowice (u siebie), tydzień później z GKS-em Tychy (wyjazd), a na koniec podejmuje Skrę Częstochowa.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]