Fortuna 1 liga. Stal Rzeszów wygrywa z Chojniczanką Chojnice

Podopieczni Daniela Myśliwca do spotkania z Chojnicznaką przystępowali przez trzech zawodników. Za kartki pauzowali obrońca Franciszek Polowiec i napastnik Kacper Sadłocha. Dodatkowo nadal uraz leczył ofensywny Patryk Małecki. Do wyjściowego składu mógł wrócić po pauzie Bartosz Wolski. Trener Myśliwiec dokonał korekt w składzie nie tylko tych wynikających z konieczności. Szansę w wyjściowej „11” dostał pozyskany w zimie z Lecha Poznań 20-letni bramkarz Krzysztof Bąkowski.

Zespół z Chojnic w porównaniu z tym, co prezentował przez większość jesiennych zmagań stał się zespołem bardziej ofensywnym. – Tożsamość drużyny została przesunięta bardziej na połowę przeciwnika. Pomysł Krzysztofa Brede jest inny. Drużyna Krzysztofa Brede jest bardziej „inicjatywna”, szybciej reaguje po stracie – zapowiadał już przed meczem trener Daniem Myśliwiec. – To jest inny zespół niż jesienią. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na ich dobre dośrodkowania. Chojniczanka jest ukierunkowana na to, by jak najszybciej przenosić piłkę w pole karne i na to myślę, że też będziemy gotowi – podkreślał Myśliwiec.

W pierwszym kwadransie było widać, że stalowcom bardzo zależy na tym, by w tym meczu zapunktować. Rzeszowski zespół grał trochę nerwowo i Chojniczanka mogła to wykorzystać, ale goście w decydujących momentach grali niedokładnie.

Stal przejęła inicjatywę i wyszła na prowadzenie już w 16.minucie. Faulowany na boku boiska był Andreja Prokić. Zatrzymał go sprowadzony zimą do Chojnic z Korony Kielce Grzegorz Szymusik. Piłkę w pole karne dośrodkował Piotr Głowacki, a głową (w niewygodnej sytuacji) piłkę sprytnie strącił Prokić. Piłka nabrała nietypowej rotacji i Mateusz Kuchta nie zdołał zareagować. Kilka minut później Stal podwyższyła. Przy golu na 2:0 sporo pracy wykonał Prokić. Podaniem uruchomił go Piotr Głowacki, następnie pochodzący z Serbii piłkarze podał spod końcowej linii w pole karne, gdzie „główkować” próbował Ramił Mustafajew. Ostatecznie futbolówka trafiła na drugą stronę do Damiana Michalika. Ten po przyjęciu uderzył piłkę wzdłuż bramki, a po nieudanej interwencji Pawła Czajkowskiego wpadła ona do siatki. Dwie stracone bramki nie załamały gości z Pomorza. Ukraiński obrońca Hlib Buchał groźnie uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Buchał chwilę później sprawdzał refleks Bąkowskiego uderzeniem z rzutu wolnego z około 30. metrów.

Po przerwie Chojniczanka zaczęła szukać swoich szans uderzeniami z dystansu. Groźnie strzelał Filip Karbowy, ale Bąkowski był tam, gdzie trzeba. Młodemu bramkarzowi sprzyjał los, gdy po rzucie rożnym gości piłkę z linii bramkowej wybijał Głowacki. Stal na ataki gości miała konkretną odpowiedź.

Po podaniu Dawida Olejarki ze środka na narożniku pola karnego gości z piłką znalazł się Michalik. Były junior Górnika Zabrze nie szukał dryblingu czy dośrodkowania, a zdecydował się na strzał i okazało się, że bardzo słusznie, bo piłka wpadła tuż przy słupku. Chojniczanka nie złożyła broni i w końcu zdobyła gola. Skuteczny strzał Patryka Tuszyńskiego był potwierdzeniem niezłych możliwości ofensywnych rywali, ale był to jedynie gol honorowy dla przyjezdnych.

Bramki: 1:0 Prokić 16, 2:0 Czajkowski 21-samobójcza, 3:0 Michalik 60, 3:1 Tuszyński 86.

Stal: Bąkowski – Marczuk, Góra, Oleksy, Głowacki – Michalik (81 Kłos), Wolski, Poczobut, Prokić – Olejarka (66 Piątek ż), Mustafajew (66 Danielewicz). Trener Daniel Myśliwiec.

Chojniczanka: Kuchta – Buchał, Szymusik, Grolik ż, M. Mikołajczyk – Ryczkowski (46 Tuszyński), Szelągowski (69 Korczyc), Karbowy (56 T. Mikołajczak), Czajkowski, Van Huffel (69 Kalinkowski ż), Skrzypczak (69 Mazek). Trener Krzysztof Brede.

Sędziował T. Marciniak (Płock). Widzów 2476.