Fortuna 1 liga. Stal Rzeszów celuje w trzecie zwycięstwo z rzędu, czyli kolejną wygraną ze Zniczem

W 26. Kolejce Fortuna 1 Ligi Stal podejmie Znicza Pruszków, którego jesienią, po golach Szymona Łyczki, pokonała 2:1. Rywal plasuje się na 12. pozycji, zgromadził 31 punktów, o dwa więcej od Stali. W oczy rzuca się fakt, że w 25 kolejkach pruszkowianie strzelili tylko 20 goli.

- Ostatnio nie przegrywają, odskoczyli od czerwonej strefy, a po przyjściu zimą Radosława Majewskiego ich gra stała się dojrzalsza, bardziej racjonalna. Już sama obecność w szatni tak doświadczonego i uznanego piłkarza dodaje zespołowi sporo spokoju i pewności siebie - zaznacza Marek Zub, coach stalowców.

Rzeszowianie też nabrali wiatru w żagle, ale sukces w Płocku miał bardzo wysoką cenę. W drugiej połowie z boiska zniesiony został Adler Da Silva, pierwszy strzelec zespołu. Kontuzja piszczela okazała się groźna i pierwszy snajper zespołu ma już sezon z głowy. W meczu braknie też Milana Simcaka, bo nad Wisłą zarobił dwie żółte kartki, ma ich już nadmiar i musi pauzować jeden mecz.

To ważni zawodnicy, ale nie jest tak, że nasze akcje idą teraz w dół. Nie możemy obrażać się na los. To są rzeczy wpisane w to, co robimy, no i oczywistym jest, że musimy się jakoś z tym pogodzić, zdecydować o tym, kto za nich wychodzi do gry, no i oczywiście próbować utrzymać trend związany z punktowaniem

podkreśla szkoleniowiec rzeszowian.

- Znicz to zespół, który stara się być skoncentrowany i konsekwentnie grający w defensywie. Znaczenie ma fakt, że pracują w swoim zestawie dosyć długo. Mają ze sobą awans z niższej ligi, grę w drugiej i tak dalej, z tym samym trenerem. Takie określenie na grę defensywną przynosi skutek, bardzo mało tracą tych bramek. - dodaje trener biało-niebieskich.

Mecz rozpocznie się o godzinie 18.