Europosłanka Elżbieta Łukacijewska kupiła kolejny tysiąc masek ochronnych. Rozda za darmo chętnym osobom, m.in. poprzez biuro w Rzeszowie

Z akcją "Koperty z maskami, nie z wyborczymi kartami" podkarpacka europosłanka Elżbieta Łukacijewska wystartowała przed świętami wielkanocnymi. Osoby, które chciały otrzymać maskę, mogły się zgłaszać telefonicznie lub przez Facebooka.

Zainteresowanie było tak duże, że tysiąc masek rozeszło się w kilka godzin. Wiele osób trafiło na tzw. listę rezerwową. Posłanka kupiła kolejną partię dla tych, którzy mimo zgłoszenia nie otrzymali maseczek.

- Zapotrzebowanie na maseczki przeszło nasze najśmielsze oczekiwania i po paru godzinach musieliśmy zakończyć przyjmowanie zgłoszeń, bo już zapełniała się nam nawet lista tzw. rezerwowa. Dlatego zdecydowałam się dokupić kolejne tysiąc maseczek, aby mogło je otrzymać jak najwięcej osób, które się do nas zwróciły i trafiły na listę rezerwową

— informuje Elżbieta Łukacijewska.

W akcję europosłanka zaangażowała swoje biura poselskie w Rzeszowie, Sanoku i Tarnobrzegu oraz współpracowników z regionu.

- Maski są wysyłane do osób z naszej listy, a część przekazują osobiście moi współpracownicy. Co istotne, po maseczki zgłosiły się nie tylko osoby indywidualne, ale również różne instytucje działające w zakresie ochrony zdrowia, co pokazuje wielki niedobór tego typu materiałów – dodaje posłanka.

ZOBACZ TEŻ: Monika z Kolbuszowej rozkręciła akcję szycia maseczek