Energa Basket Liga. Miasto Szkła Krosno poległo w Koszalinie z AZS-em w dogrywce

Pierwsza kwarta bardzo wyrównana, żadna z ekip nie osiągnęła przewagi wyższej niż 4-5 punktowej. Dopiero na 2. minuty przed zakończeniem tej części meczu, przy remisie 15:15, gospodarze zaczęli powoli, ale systematycznie odjeżdżać na coraz to większy dystans. Taka tendencja utrzymywała się również w drugiej odsłonie, na koniec której akademicy prowadzili 51:38.

W trzeciej kwarcie role się odwróciły i inicjatywę przejęło Miasto Szkła. Dominacja trwała do jej finiszu i w dodatku okazała się skuteczna, ponieważ zmniejszała straty do zaledwie 2 punktów (67:65 dla AZS-u). O wszystkim zatem miała rozstrzygnąć ostatnia kwarta, którą lepiej rozpoczęli miejscowi. W konsekwencji na niecałe 4. minuty przed ostatnią syreną wygrywali 84:75, zaś na półtorej przed końcem AZS przeważał 87:80. Ostatnie sekundy też nie zapowiadały większych emocji, bo gdy do zakończenia meczu brakowało ich zaledwie 16, AZS prowadził 87:82.

Wtedy jednak za 3 trafił Filip Put, a następnie Drew Brandon nie wykorzystał dwóch osobistych. Szansy natomiast nie zmarnował Maciej Bojanowski i w ostatniej akcji doprowadził do dogrywki. W doliczonym czasie od początku lepiej radzili sobie koszalinianie. Szybko odskoczyli na 94:87, a krośnianie punktowali dopiero w ostatnich 3. minutach. Okazało się, że za krótko, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

AZS Koszalin - Miasto Szkła Krosno 99:94 (21:15, 30:23, 16:27, 20:22, dogr. 12:7)

AZS: Brandon 24 (2x3), Jarecki 8, Tajić 24, Bochno 15 (3x3), Surmacz 6 oraz Walters 8, Papić 3 (1x3), Kucharek 6 (1x3), Zywert 2, Jakóbczyk 3. Trener Marek Łukomski.

Miasto Szkła: Hinds 22 (2x3), Loveridge 13 (1x3), Bojanowski 22 (3x3), Oczkowicz 4, Sekulović 18 oraz Newton 2, Krefft 0, Put 13 (1x3), Grochowski 0. Trener Mariusz Niedbalski.

Widzów 900.