Wszystko rozpoczęło się przed kilkoma tygodniami. Ojciec Jacek Wójtowicz zaproponował mieszkańcom regionu uczestnictwo w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Dla uczestników zostały zaproponowane dwie trasy: św.Franciszka z Asyżu i św.Antoniego z Padwy. Ta pierwsza wiodła w kierunku góry Liwocz i z powrotem przez Czermną do Jasła. Liczyła 41 km. Druga kończyła się w Dukli przy klasztorze oo. Bernardynów. Na trasie dukielskiej uczestnicy do przejścia mieli 43 kilometry m.in. przez Dębowiec, Łubno Szlacheckie, Chorkówę.
- Mówiono mi na początku, że jeżeli pójdzie pięćdziesiąt osób, będzie można mówić o sukcesie. Sądziłem, że pójdzie maksymalnie sto osób - opowiadał w piątek o. Jacek. Frekwencja przerosła oczekiwania nie tylko ojca, ale i obserwatorów wydarzenia. W zeszły piątek na obydwie trasy łącznie wyszło 275 osób w tym 139 kobiet i 136 mężczyzn. Każdy z uczestników otrzymał szczegółowo rozpisaną trasę oraz książkę z rozważaniami drogi krzyżowej.
Dla wielu trud wędrówki dawał się we znaki już po 20 kilometrach, dla innych ostatnie 5-8 kilometrów to była walka z samym sobą. Pierwsi pątnicy na 14. stację przychodzili po 9 godzinach wędrówki, ostatni zmęczeni, wymodleni po 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]